Cześc wszystkim ,tak jak obiecałam wzięłam się za drugie opowiadanie .Mam nadzieje ,że tak jak pisaliście będziecie je czytali i pomożecie mi trochę się rozkręcic ;)
O to one : http://together-and-ever.blogspot.com/
Piszcie czy wam się podoba .
@Patrcyja_lamlam
środa, 19 września 2012
niedziela, 16 września 2012
Epilog .
Zanim zaczniecie : KLIK
To wszystko jest nie do pomyślenia jakie życie przynosi nam niespodzianki. Jednego dnia jesteśmy szczęśliwymi ludźmi którym do szczęścia nic nie brakuje ,a drugiego tracimy wszystko jednocześnie tracąc też sens do życia...
To wszystko jest nie do pomyślenia jakie życie przynosi nam niespodzianki. Jednego dnia jesteśmy szczęśliwymi ludźmi którym do szczęścia nic nie brakuje ,a drugiego tracimy wszystko jednocześnie tracąc też sens do życia...
Od pogrzebu Zayna minął już rok ,ale nadal nikt się jeszcze po tym nie otrząsnął .Od tego czasu wszystko się zmieniło .One Direction już nie koncertuje. Śmierc ich przyjaciela dała każdemu dużo do myślenia ,w zasadzie to każdy z nich obwiniał się ,że mu nie pomógł dlatego pomagają teraz potrzebującym gdy tylko jest to możliwe, między innymi organizując występy na cele charytatywne opierające się o pomoc chorym .Tylko wtedy śpiewają i występują razem publicznie mimo braku jednego z nich...
Mała Julie ma już pół roku ,jest śliczną dziewczynką o brązowych oczach .Bardzo przypomina Meggan gdy ta była dzieckiem jednak patrząc na stare zdjęcia Malika również widac niesamowite podobieństwo . Dziewczyna bardzo oddaje się swojej córce ,jest dla niej najważniejsza .Po śmierci Zayna myślała tylko o jednym ,o tym aby odebrac sobie życie. Nie chciała życ bez niego ,był dla niej najważniejszy ,kochała go jak nikogo innego .Jednak nie mogłaby odebrac życia tej małej istotce ,która jest dowodem ich wielkiej miłości .Przykre jest to ,że mała Julie nigdy nie pozna swojego ojca .To jest jedna z rzeczy którą najbardziej zadręcza się jej matka .
Wszyscy strasznie się starają i pomagają w wychowaniu małej Julie .Harry tak jak obiecywał w roli wujka spisuje się świetnie ,z resztą tak samo jak pozostali chłopcy oraz Danielle w roli matki chrzestnej .Louis odgrywa teraz bardzo ważną rolę w życiu Meggan ,jest jedną z nielicznych osób która po tym wszystkim potrafi z nią rozmawiac ,a przede wszystkim się o nią troszczy tak aby jej ani małej Julie nic nie brakowało .Jednak to wszystko nie zastąpi jej ojca ,który nie miał nawet możliwości ujrzenia swojej córeczki .
Po jednej z rozmów Liama i Meggan chłopak wziął sobie do serca jej słowa .Mówiła o tym ,że nie powinien zwlekac jeżeli chodzi o jego wspólną przyszłosc z Danielle .Życie lubi nam płatac figle i często się zdarza ,że możemy czegoś niedoczekac ,Megg niestety coś o tym wiedziała ,nie chciałaby żeby kogoś z jej bliskich spotkało coś równie podobnego .
To była piękna miłość .On przystojny ,robiący światową karierę ,ona na pierwszy rzut oka niepozorna ,nie wierząca w siebie .A jednak coś ich połączyło .Wielka ,wspaniała miłość której większość mogła pozazdrościć ,bo było czego . Mimo wszystkiego co się stało Meggan nie żałuje niczego ,nawet tego że tak szybko została mamą .Mała Julie jest jej oczkiem w głowie ,która każdego dnia przypomina jej o swojej największej miłości ,Zaynie .Meggan wie ,że chłopak nad nimi czuwa ,dbając o to aby każde najmniejsze niebezpieczeństwo ich nie spotkało .On nie odszedł ,nadal jest ,czuwający nad nimi wszystkimi .
Chciałam żeby ten epilog was poruszył ,ale chyba mi nie wyszło ,co ?
Strasznie wam dziękuję za to ,że byliście ,że komentowaliście ,czytaliście .Mam nadzieje ,że was nie rozczarowałam .
Koniec tego bloga wiąże się z rozpoczęciem nowego .Tak jak już pisałam wcześniej mam na niego pomysł więc mam nadzieje ,że również będziecie ze mną .
Jeszcze raz strasznie wam dziękuję xX .
@Patrycja_lamlam . <--- Twitter .
Link do nowego opowiadania pojawi się niebawem ;)
Mała Julie ma już pół roku ,jest śliczną dziewczynką o brązowych oczach .Bardzo przypomina Meggan gdy ta była dzieckiem jednak patrząc na stare zdjęcia Malika również widac niesamowite podobieństwo . Dziewczyna bardzo oddaje się swojej córce ,jest dla niej najważniejsza .Po śmierci Zayna myślała tylko o jednym ,o tym aby odebrac sobie życie. Nie chciała życ bez niego ,był dla niej najważniejszy ,kochała go jak nikogo innego .Jednak nie mogłaby odebrac życia tej małej istotce ,która jest dowodem ich wielkiej miłości .Przykre jest to ,że mała Julie nigdy nie pozna swojego ojca .To jest jedna z rzeczy którą najbardziej zadręcza się jej matka .
Wszyscy strasznie się starają i pomagają w wychowaniu małej Julie .Harry tak jak obiecywał w roli wujka spisuje się świetnie ,z resztą tak samo jak pozostali chłopcy oraz Danielle w roli matki chrzestnej .Louis odgrywa teraz bardzo ważną rolę w życiu Meggan ,jest jedną z nielicznych osób która po tym wszystkim potrafi z nią rozmawiac ,a przede wszystkim się o nią troszczy tak aby jej ani małej Julie nic nie brakowało .Jednak to wszystko nie zastąpi jej ojca ,który nie miał nawet możliwości ujrzenia swojej córeczki .
Po jednej z rozmów Liama i Meggan chłopak wziął sobie do serca jej słowa .Mówiła o tym ,że nie powinien zwlekac jeżeli chodzi o jego wspólną przyszłosc z Danielle .Życie lubi nam płatac figle i często się zdarza ,że możemy czegoś niedoczekac ,Megg niestety coś o tym wiedziała ,nie chciałaby żeby kogoś z jej bliskich spotkało coś równie podobnego .
To była piękna miłość .On przystojny ,robiący światową karierę ,ona na pierwszy rzut oka niepozorna ,nie wierząca w siebie .A jednak coś ich połączyło .Wielka ,wspaniała miłość której większość mogła pozazdrościć ,bo było czego . Mimo wszystkiego co się stało Meggan nie żałuje niczego ,nawet tego że tak szybko została mamą .Mała Julie jest jej oczkiem w głowie ,która każdego dnia przypomina jej o swojej największej miłości ,Zaynie .Meggan wie ,że chłopak nad nimi czuwa ,dbając o to aby każde najmniejsze niebezpieczeństwo ich nie spotkało .On nie odszedł ,nadal jest ,czuwający nad nimi wszystkimi .
The End .
______________________________________________________Chciałam żeby ten epilog was poruszył ,ale chyba mi nie wyszło ,co ?
Strasznie wam dziękuję za to ,że byliście ,że komentowaliście ,czytaliście .Mam nadzieje ,że was nie rozczarowałam .
Koniec tego bloga wiąże się z rozpoczęciem nowego .Tak jak już pisałam wcześniej mam na niego pomysł więc mam nadzieje ,że również będziecie ze mną .
Jeszcze raz strasznie wam dziękuję xX .
@Patrycja_lamlam . <--- Twitter .
Link do nowego opowiadania pojawi się niebawem ;)
sobota, 8 września 2012
Rozdział 31 .
Pół roku później .
Przez ten czas nie działo się nic szczególnego .One Direction właśnie miało trasę po europie a ja i Danielle siedziałyśmy w naszym domu ,w londynie w którym mieszkałyśmy z całą resztą .Moje mieszkanie stało puste ,mimo tego nie czułam potrzeby go wynając ani sprzedac ,wolałam je miec na wszelki wypadek .Może gdy urodzi się dziecko moje i Zayna zamieszkamy tylko we trójkę ? Odnośnie dziecka .Przed wyjazdem chłopaków udaliśmy się wszyscy na USG ,aby poznac jego płec .Oczywiście Hazza był chyba najbardziej podekscytowany całym tym wydarzeniem . Trochę szkoda mi się go zrobilo gdy lekarz ogłosił ,że będzie to dziewczynka .Jego plany co do Harrego juniora chyba jednak nie wypaliły ,ale mimo tego bardzo się cieszył tak samo jak reszta .
- O czym myślisz ? - Zapytała Dan ,gdy oglądałyśmy telewizję .
- O niczym .Po prostu mam dziwne uczucie ,chce już zobaczyc chłopców ,Zayna .- Westchnęłam ciężko .
- Megg .Rano jak się obudzimy nasi ukochani będą leżec tuż obok .- Uśmiechnęła się do mnie przyjaciółka poklepując mnie po ramieniu .
- Nie mogę się doczekac . - Uśmiechnęłam się sama do siebie . No tak ,w nocy mieli wrócic chłopcy .Nie widzieliśmy się zaledwie 3 tygodnie ,jednak dla mnie było to zbyt długo .Jeszcze nigdy nie rozstawaliśmy się na taki okres czasu .Dobrze ,że miałam przy sobie Danielle .
- Na pewno nie chcesz jechac po nich na lotnisko ? - Zapytała dziewczyna .
- Nie chce robic zamieszania ,tym bardziej ,że już widac .- Uśmiechnęłam się delikatnie zerkając na brzuch .
- Może masz racje ,zaczekamy na nich w domu .- Uśmiechnęła się dziewczyna .- A co z tym imieniem ? Myślałaś już coś ?
- Podoba mi się Julie . Co o tym myślisz ? - Spojrzałam na przyjaciółkę .
- Jest śliczne .Rozmawiałaś z Zaynem ?
- Jeszcze nie .Obgadamy sprawę imienia jutro ,na spokojnie .Z resztą jeszcze mamy czas .- Uśmiechnęłam się do dziewczyny .
Był już wieczór .Postanowiłam iśc się położyc ponieważ czułam zmęczenie a chłopcy mieli wylądowac dopiero około 4 rano ,więc nie było potrzeby siedziec w nieskończonośc przy włączonym telewizorze .Danielle postanowiła zrobic to samo . Postanowiłyśmy obudzic się przed czwartą .Znając szczęście chłopców na lotnisku będzie czekoło sporo fanek wiec zanim je opuszczą minie dużo czasu .
Udałam się do łazienki aby wziąsc prysznic ,gdy stałam w kabinie a po moim ciele spływały tysiące kropel wody poczułam jak coś drgnęło w moim brzuchu .Od razu się za niego złapałam .To Julie . Uśmiechnęłam się sama do siebie ,to niesamowite .Owoc miłości mojej i Zayna właśnie dał o sobie znac .Nie mogę się doczekac ,aż i on będzie mógł poczuc jej ruchy .
Leżąc w łóżku wyobrażałam sobie nasze wspólne życie .Ja ,Julie i mój Zayn ,chłopak za którego zgodziłam sie wyjśc. No tak ,przecież wam nie powiedziałam .Podczas jego oświadczyn oczywiście nie mogłam zrobic nic innego jak tylko się zgodzic ,w końcu się kochamy a to najważniejsze .
Moje powieki robiły się coraz cięższe .Ostatni raz zerknęłam na ekran telefonu ,który wskazywał godzinę 22:34 i zasnęłam .
Śniło mi się piękne wesele . Piękna dziewczyna ,w pięknej sukni u boku z najprzystojniejszym chłopakiem jakim stąpał po tej ziemi .To wszystko było idealnie zobrazowane . Wszystko było tak perfekcyjnie idealne ,a miłośc jaką się darzyli biła na kilometr .Dało się wyczuc także świetne nastroje zgromadzonych się gości ,którzy również cieszyli się tą wspaniałą chwilą ,tak samo jak państwo młodzi . Jednak zdarzają się rzeczy ,których nie można przewidziec .Wiele zła jest na tym świecie ,wiele wypadków o których nikt nie zdaje sobie nawet sprawy ,a jednak i w tym dniu musiało się wydarzyc coś niekoniecznie szczęśliwego . Widziałam w swoim śnie panujący teraz chaos ,jednak nie zdawałam sobie sprawy z czego on wynikał ,nie zdążyłam dopatrzec się niczego innego bo z mojego snu wyrwał mnie dźwięk rozbrzmiewającego dzwonka .
- Louis ? Jesteście ? - Odezwałam się do dzwoniącego przyjaciela .
- Meggan ,Zayn jest w szpitalu .Musisz przyjechac ,on cię potrzebuje .- Powiedział łamiącym się głosem mój przyjaciel .
- Lou ,co się stało ? Jaki szpital ? - Wypytywałam swojego przyjaciela .
- Szpital św .Tomasza .Szybko Megg .- Powiedział po czym się rozłączył .W tym samym czasie do pokoju wbiegła Danielle .Podejrzewam ,że zdążył już ją powiadomic Liam .
- Zamówiłam taksówkę ,zbieraj się . - Powiedziała dziewczyna .Powoli analizowałam to o czym się przed chwilą dowiedziałam ,a jednak nadal nie wiedziałam nic .Bałam się ,tak cholernie się bałam .Nie wiedziałam co się dzieje .Szybko wyskoczyłam z łóżka ,jednocześnie zakładając ubrania ,które wcześniej przygotowałam. Po 5 minutach stałam przed domem czekając na taksówkę ,po chwili obok znalazła się Danielle ,która widząc moją zapłakaną twarz od razu mnie przytuliła .
- Megg ,kochanie .Nic nie wiemy ,nie martw się na zapas .- Mówiła do mnie przyjaciółka jednak do mnie nic nie docierało .Gdy tylko taksówka podjechała jak najszybciej do niej wsiadłyśmy .
Po 15 minutach byłyśmy pod szpitalem .Danielle zapłaciła za taksówkę a ja w tym czasie zdazyłam wbiec już na górę gdzie ujrzałam przyjaciół wraz z Paulem .
- Louis ,gdzie on jest ? - Spytałam przyjaciela ,który od razu mnie przytulił . Nie powiedział nic ,z resztą tak samo jak reszta .Wszyscy wpatrywali się swoim pustym wzrokiem w drzwi jednej z sal .Bez chwili wahania do niej weszłam ,to był błąd .Ujrzałam lekarza stojącego obok mojego ukochanego ,który bezwładnie leżał na jednym łóżku na sali podłączony do milionów kabli podpiętych do aparatury .Żadne z urządzenia nie wydawało żadnych odgłosów .
- Kim Pani jest ? - Spojrzał na mnie mężczyzna .
- Jego narzeczoną .Co się dzieje Panie doktorze ? - Spojrzałam na mężczyznę ,po czym po moich policzkach spływały łzy .
- Miał raka trzustki .To ciągnęło się już pewien czas .Byłem jego lekarzem prowadzącym .Strasznie mi przykro ,nie dało się już nic zrobic .
Powoli docierały do mnie słowa mężczyzny . 'Strasznie mi przykro ,nie dało się już nic zrobic ' . Nie rozumiałam ..
Kurczowo złapałam się głowy wydobywając ze swoich ust cichy jęk a po chwili przeraźliwy płacz .Wpatrywałam się w bladą twarz mojego ukochanego i dopiero teraz dotarło do mnie co się stało ,straciłam go ..
- Cicho ,Meggan ,prosze uspokój się .- Przytulił mnie Louis .Bez wahania wtuliłam się w jego silne ramie zalewając się oceanem łez .
- Louis ,prosze powiedz ,że on śpi ,że zaraz się obudzi i powie ,że mnie kocha .Błagam cię .. - Płakałam w objęciach przyjaciela prosząc aby wszystko okazało się nie prawdą .
- Przykro Mi Meggan .Zasnął ,ale na wieki ...
____________________________________________________
THE END .I właśnie taki banalny koniec przygotowałam co do tego opowiadania .To nie miało byc tak ,ale nie miałam pomysłu na to jak go skończyc a tak jak pisałam wcześniej chce zacząc nowe na które mam już pomysł . Trochę będzie mi brakowało Meggan ,która poznała miłośc swojego życia w xfacotrze jednocześnie spełniajac swoje marzenia .Mam nadzieje ,że podobało wam się to banalne opowiadanie . Epilog pojawi się niedługo ,a więc czekajcie .Tuż po nim ,podam wam link do mojego nowego opowiadania .
Dziekuję wam za wszystko z całego serca <3
@Patrycja_lamlam <------- Follow me ,this is my twitter ;)
Przez ten czas nie działo się nic szczególnego .One Direction właśnie miało trasę po europie a ja i Danielle siedziałyśmy w naszym domu ,w londynie w którym mieszkałyśmy z całą resztą .Moje mieszkanie stało puste ,mimo tego nie czułam potrzeby go wynając ani sprzedac ,wolałam je miec na wszelki wypadek .Może gdy urodzi się dziecko moje i Zayna zamieszkamy tylko we trójkę ? Odnośnie dziecka .Przed wyjazdem chłopaków udaliśmy się wszyscy na USG ,aby poznac jego płec .Oczywiście Hazza był chyba najbardziej podekscytowany całym tym wydarzeniem . Trochę szkoda mi się go zrobilo gdy lekarz ogłosił ,że będzie to dziewczynka .Jego plany co do Harrego juniora chyba jednak nie wypaliły ,ale mimo tego bardzo się cieszył tak samo jak reszta .
- O czym myślisz ? - Zapytała Dan ,gdy oglądałyśmy telewizję .
- O niczym .Po prostu mam dziwne uczucie ,chce już zobaczyc chłopców ,Zayna .- Westchnęłam ciężko .
- Megg .Rano jak się obudzimy nasi ukochani będą leżec tuż obok .- Uśmiechnęła się do mnie przyjaciółka poklepując mnie po ramieniu .
- Nie mogę się doczekac . - Uśmiechnęłam się sama do siebie . No tak ,w nocy mieli wrócic chłopcy .Nie widzieliśmy się zaledwie 3 tygodnie ,jednak dla mnie było to zbyt długo .Jeszcze nigdy nie rozstawaliśmy się na taki okres czasu .Dobrze ,że miałam przy sobie Danielle .
- Na pewno nie chcesz jechac po nich na lotnisko ? - Zapytała dziewczyna .
- Nie chce robic zamieszania ,tym bardziej ,że już widac .- Uśmiechnęłam się delikatnie zerkając na brzuch .
- Może masz racje ,zaczekamy na nich w domu .- Uśmiechnęła się dziewczyna .- A co z tym imieniem ? Myślałaś już coś ?
- Podoba mi się Julie . Co o tym myślisz ? - Spojrzałam na przyjaciółkę .
- Jest śliczne .Rozmawiałaś z Zaynem ?
- Jeszcze nie .Obgadamy sprawę imienia jutro ,na spokojnie .Z resztą jeszcze mamy czas .- Uśmiechnęłam się do dziewczyny .
Był już wieczór .Postanowiłam iśc się położyc ponieważ czułam zmęczenie a chłopcy mieli wylądowac dopiero około 4 rano ,więc nie było potrzeby siedziec w nieskończonośc przy włączonym telewizorze .Danielle postanowiła zrobic to samo . Postanowiłyśmy obudzic się przed czwartą .Znając szczęście chłopców na lotnisku będzie czekoło sporo fanek wiec zanim je opuszczą minie dużo czasu .
Udałam się do łazienki aby wziąsc prysznic ,gdy stałam w kabinie a po moim ciele spływały tysiące kropel wody poczułam jak coś drgnęło w moim brzuchu .Od razu się za niego złapałam .To Julie . Uśmiechnęłam się sama do siebie ,to niesamowite .Owoc miłości mojej i Zayna właśnie dał o sobie znac .Nie mogę się doczekac ,aż i on będzie mógł poczuc jej ruchy .
Leżąc w łóżku wyobrażałam sobie nasze wspólne życie .Ja ,Julie i mój Zayn ,chłopak za którego zgodziłam sie wyjśc. No tak ,przecież wam nie powiedziałam .Podczas jego oświadczyn oczywiście nie mogłam zrobic nic innego jak tylko się zgodzic ,w końcu się kochamy a to najważniejsze .
Moje powieki robiły się coraz cięższe .Ostatni raz zerknęłam na ekran telefonu ,który wskazywał godzinę 22:34 i zasnęłam .
Śniło mi się piękne wesele . Piękna dziewczyna ,w pięknej sukni u boku z najprzystojniejszym chłopakiem jakim stąpał po tej ziemi .To wszystko było idealnie zobrazowane . Wszystko było tak perfekcyjnie idealne ,a miłośc jaką się darzyli biła na kilometr .Dało się wyczuc także świetne nastroje zgromadzonych się gości ,którzy również cieszyli się tą wspaniałą chwilą ,tak samo jak państwo młodzi . Jednak zdarzają się rzeczy ,których nie można przewidziec .Wiele zła jest na tym świecie ,wiele wypadków o których nikt nie zdaje sobie nawet sprawy ,a jednak i w tym dniu musiało się wydarzyc coś niekoniecznie szczęśliwego . Widziałam w swoim śnie panujący teraz chaos ,jednak nie zdawałam sobie sprawy z czego on wynikał ,nie zdążyłam dopatrzec się niczego innego bo z mojego snu wyrwał mnie dźwięk rozbrzmiewającego dzwonka .
- Louis ? Jesteście ? - Odezwałam się do dzwoniącego przyjaciela .
- Meggan ,Zayn jest w szpitalu .Musisz przyjechac ,on cię potrzebuje .- Powiedział łamiącym się głosem mój przyjaciel .
- Lou ,co się stało ? Jaki szpital ? - Wypytywałam swojego przyjaciela .
- Szpital św .Tomasza .Szybko Megg .- Powiedział po czym się rozłączył .W tym samym czasie do pokoju wbiegła Danielle .Podejrzewam ,że zdążył już ją powiadomic Liam .
- Zamówiłam taksówkę ,zbieraj się . - Powiedziała dziewczyna .Powoli analizowałam to o czym się przed chwilą dowiedziałam ,a jednak nadal nie wiedziałam nic .Bałam się ,tak cholernie się bałam .Nie wiedziałam co się dzieje .Szybko wyskoczyłam z łóżka ,jednocześnie zakładając ubrania ,które wcześniej przygotowałam. Po 5 minutach stałam przed domem czekając na taksówkę ,po chwili obok znalazła się Danielle ,która widząc moją zapłakaną twarz od razu mnie przytuliła .
- Megg ,kochanie .Nic nie wiemy ,nie martw się na zapas .- Mówiła do mnie przyjaciółka jednak do mnie nic nie docierało .Gdy tylko taksówka podjechała jak najszybciej do niej wsiadłyśmy .
Po 15 minutach byłyśmy pod szpitalem .Danielle zapłaciła za taksówkę a ja w tym czasie zdazyłam wbiec już na górę gdzie ujrzałam przyjaciół wraz z Paulem .
- Louis ,gdzie on jest ? - Spytałam przyjaciela ,który od razu mnie przytulił . Nie powiedział nic ,z resztą tak samo jak reszta .Wszyscy wpatrywali się swoim pustym wzrokiem w drzwi jednej z sal .Bez chwili wahania do niej weszłam ,to był błąd .Ujrzałam lekarza stojącego obok mojego ukochanego ,który bezwładnie leżał na jednym łóżku na sali podłączony do milionów kabli podpiętych do aparatury .Żadne z urządzenia nie wydawało żadnych odgłosów .
- Kim Pani jest ? - Spojrzał na mnie mężczyzna .
- Jego narzeczoną .Co się dzieje Panie doktorze ? - Spojrzałam na mężczyznę ,po czym po moich policzkach spływały łzy .
- Miał raka trzustki .To ciągnęło się już pewien czas .Byłem jego lekarzem prowadzącym .Strasznie mi przykro ,nie dało się już nic zrobic .
Powoli docierały do mnie słowa mężczyzny . 'Strasznie mi przykro ,nie dało się już nic zrobic ' . Nie rozumiałam ..
Kurczowo złapałam się głowy wydobywając ze swoich ust cichy jęk a po chwili przeraźliwy płacz .Wpatrywałam się w bladą twarz mojego ukochanego i dopiero teraz dotarło do mnie co się stało ,straciłam go ..
- Cicho ,Meggan ,prosze uspokój się .- Przytulił mnie Louis .Bez wahania wtuliłam się w jego silne ramie zalewając się oceanem łez .
- Louis ,prosze powiedz ,że on śpi ,że zaraz się obudzi i powie ,że mnie kocha .Błagam cię .. - Płakałam w objęciach przyjaciela prosząc aby wszystko okazało się nie prawdą .
- Przykro Mi Meggan .Zasnął ,ale na wieki ...
____________________________________________________
THE END .I właśnie taki banalny koniec przygotowałam co do tego opowiadania .To nie miało byc tak ,ale nie miałam pomysłu na to jak go skończyc a tak jak pisałam wcześniej chce zacząc nowe na które mam już pomysł . Trochę będzie mi brakowało Meggan ,która poznała miłośc swojego życia w xfacotrze jednocześnie spełniajac swoje marzenia .Mam nadzieje ,że podobało wam się to banalne opowiadanie . Epilog pojawi się niedługo ,a więc czekajcie .Tuż po nim ,podam wam link do mojego nowego opowiadania .
Dziekuję wam za wszystko z całego serca <3
@Patrycja_lamlam <------- Follow me ,this is my twitter ;)
środa, 5 września 2012
Rozdział 30 .
Dzisiejszego dnia mieli przyjechac rodzice Zayna oraz moi .Właśnie dzisiaj mieli się poznac .Oczywiście przy obiedzie nie mogło zabraknąc chłopaków oraz Danielle ,która dzisiaj miała wrócic z trasy .
Wstałam około 8 ,nie chciałam jeszcze budzic Zayna więc najciszej jak się dało wyślizgnęłam się z pokoju kierując do kuchni .Postanowiłam zrobic śniadanie ,jednak ktoś już mnie wyręczył .
- Liam ? Co ty robisz tak wcześnie ? - Uśmiechnęłam się do chłopaka wchodząc do kuchni .
- Nie mogłem spac ,z resztą Dan pewnie zaraz przyjedzie .Muszę jakoś zabłysnąc ,rozumiesz ? - Uśmiechnął się chłopak szperając po lodówce .
- Chętnie ci pomogę .- Uśmiechnęłam się do chłopaka a po chwili zaczęliśmy przygotowywac tosty .
Gdy wszystko było już przygotowane do śniadanie zaczęła schodzic się resztą domowników .
- Cześc kochanie ,gdzie zniknęłaś mi rano ? - Podszedł do mnie Zayn obejmując mnie w pasie .
- Ktoś musiał zrobic wam śniadanie .- Uśmiechnęłam się delikatnie .- Siadajcie .
Gdy wszyscy usiedliśmy do stołu zaczęła się ciekawa dyskusja na temat dziecka . Oczywiście Harry po raz kolejny opowiadał jakim to świetnym wujkiem będzie i że nie może się doczekac . Poruszaliśmy wiele tematów ,chłopacy opowiadali mi co się działo podczas mojej nie obecności oraz o jakich plotkach pisali w gazetach czy mówili w telewizji . Naszą rozmowę przerwała Danielle ,która właśnie stanęła w drzwiach .
- Danielle ! - Wstałam podbiegając do dziewczyny .
- Meggan ! Jak się czujesz ? Wszystko w porządku ? - Przytuliła mnie dziewczyna uśmiechając się do mnie .
- W jak najlepszym . - Uśmiechnęłam się .
- Moja dziewczyna zamiast przywitac się najpierw ze mną leci do ciebie ,czy to normalne ? - Spojrzał na mnie Liam udając załamanego .
- Oj ,kochanie .- podeszła do niego Dan przytulając się .Chłopak wziął swoją dziewczyną za rękę a jej walizkę w druga prowadząc na górę .
- Coś mi się wydaję ,że reszte śniadania zjemy bez nich .- Spojrzał na nas cwaniacko Harry .
- To mogę jeśc dalej ? Jestem głodny .- Powiedział załamany Niall na co wszyscy się zaczęliśmy śmiac .
Po zjedzonym śniadaniu Louis z Harrym zaczęli sprzątac . Rodzice mieli byc o 15 ,więc miałam jeszcze dużo czasu .
- Jak tam Harry junior się ma ? - Zapytał mnie Harry siadając obok mnie na kanapie .
- Dziecko ma się dobrze .- Uśmiechnęłam się do chłopaka .- Co ty zrobisz jak to będzie dziewczynka ,co ?
- Poczekam za nią i zostanie moją żoną .- Uśmiechnął się cwaniacko chłopak .
- Chyba jednak nie będziemy mieszkali pod jednym dachem .- Tknęłam go lekko w brzuch z udawanym przerażeniem .
- Kochanie ,muszę wyjśc na chwilę .Będę niedługo .- Objął mnie w pasie Zayn składając na moich ustach czuły pocałunek . Po chwili obok chłopaka znalazła się Danielle .
- Idziemy ? - Uśmiechnęła się do Zayna na co ten skinął głową .
- Dokąd idziecie ? - Spojrzałam na nich .
- Tajemnica zawodowa kochanie .- Uśmiechnęli się delikatnie a tuż po chwili zniknęli za drzwiami .
- Liam ? - Spojrzałam na chłopaka uśmiechającego się .
- Ja nic nie wiem .- Uśmiechnął się szeroko oglądając telewizję z resztą .
- Nie to nie .Pomoże mi ktoś przy obiedzie ? - Spojrzałam na chłopaków .Gdy Niall usłyszał słowo 'obiad' od razu był chętny ,z resztą tak jak wszyscy .
- Pomożemy ci .- Uśmiechnął się Harry .
- Niall obiecaj ,że nie zjesz nic bez naszego pozwolenia .- Spojrzałam na chłopaka na co ten popatrzył na nas wszystkich .
- Jak możesz mi to robic Meggan .- Powiedział smutno a po chwili udał się do kuchni .
- Co chcesz zrobic ? Wymyśliłaś już ? - Uśmiechnął się Lou wchodząc do kuchni .
- Na pewno rosół, no i waszą ulubiona zapiekankę .Może zachęce tym jakoś Nialla żeby nie zjadł wszystkiego podczas przygotowania .- Uśmiechnęłam się do chłopaków a po chwili wszyscy wzięliśmy się do pracy .Każdy dostał jakiś podział obowiązków .Lou z Harrym robili makaron do rosołu ,Liam z Niallem obierali warzywa a ja zajęłam się przygotowaniem zapiekanki .
Podczas wspólnego gotowania rozmawialiśmy się i śmialiśmy ,można powiedziec że świetnie się przy tym bawiliśmy .W pewnym momencie w kuchni pojawlili się Danielle i Zayn .
- Jak wam idzie z obiadem ? - Uśmiechnął się szeroko Zayn .
- A jak wam poszło ze sprawami zawodowymi ? - Uśmiechnęłam się cwaniacko do chłopaka na co ten pocałował mnie delikatnie .
Dochodziła 14 więc postanowiłam iśc się przebrac oraz umalowac .Wzięłam ze sobą Danielle .Wróciła dziś rano i jeszcze nie miałyśmy okazji porozmawiac .
- Jak tam nasz mały skarb ? - Uśmiechnęła sie dziewczyna siadając na łóżku .
- Lekarz powiedział ,że jest wszystko w porządku .- Uśmiechnęłam się do dziewczyny a następnie wyciągnęłam z szafy miętową sukienkę ,którą kupiłam kilka dni wcześniej .
- To najważniejsze .Zayn strasznie się cieszy ,opowiadał mi że już nie może się doczekac .- Uśmiechnęła się Danielle gdy się przebierałam .
- Szkoda ,że nie widziałaś jak cieszy się Harry .- Zaśmiałam się do dziewczyny przeglądając sie w lustrze .- Powiesz mi co to za sprawa którą załatwiałaś dzisiaj z Zaynem ?
- Niespodzianka .Dowiesz się już niedługo . - Uśmiechnęła się delikatnie .
- Jesteś okropna .- Uśmiechnęłam się do przyjaciółki . Pogadałyśmy jeszcze zaledwie 10 minut ,następnie Danielle poszła się przebrac a ja wzięłam się za makijaż i włosy . Byłam gotowa po jakiś 30 minutach . Gdy wyszłam z łazienki ujrzałam siedzącego i już przebranego Zayna .Miał na sobie jasne rurki i zwykły czarny Tshirt .Mimo tego wyglądał idealnie .
- Pięknie wyglądasz .- Pocałował mnie w czoło podchodząc do mnie .
- Nakryliście do stołu ? - Uśmiechnęłam się do chłopaka .
- Tak . Wszystko przygotowane .- Uśmiechnął sie delikatnie . Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i zeszliśmy na dół .
Jako pierwsi przyjechali moi rodzice ,dopiero później dotarli rodzice Zayna .
- Miło Państwa widziec .- Uśmiechnęłam się do rodziców chłopaka .
- Ciebie też Meggan .- Przytuliła mnie kobieta .
Gdy wszyscy się ze sobą przywitaliśmy i nasi rodzice w końcu się poznali zasiedliśmy do stołu .
- To wszystko jest na prawdę bardzo pyszne .Kto to robił ? - Zapytała mama mojego chłopaka .
- Ja oczywiście .Cieszę się ,ze wam smakuje .- Odezwał się dumny Zayn .
- Lubisz przypisywac sobie kogoś zasługi, nie ? - Odezwał się do chłopaka roześmiany Liam .
- Razem z chłopakami dzisiaj gotowaliśmy .Zayn miał coś do załatwienia .- Uśmiechnęłam się do mamy mojego chłopaka .
Gdy wszyscy zjedli obiad dałam znac Zaynowi aby zaczął mówic ,jednak ten posyłał mi spojrzenia mówiące abym zrobiła to ja .
- Chyba musimy wam coś powiedziec .- Odezwałam się do naszych rodziców zerkając na chłopaka .
- Właśnie .- Spojrzał na mnie chłopak siedząc obok i uścisnął delikatnie moją dłoń .
- No mówcie w końcu .- Uśmiechnął się do mnie tata .
- Chodzi o to ,że Meggan jest w ciąży ,ja będę tatą ,a wy zostaniecie dziadkami .- Powiedział szybko chłopak zwracając się do naszych rodziców .
- A ja będę wujem ,Rozumiecie to ? - Uśmiechnął się szeroko Harry rozluźniając sytuacje .
Nawet się nie zorientowałam kiedy nasi rodzice nas przytulali mówiąc ,że nie mogą się doczekac i jak strasznie się cieszą .
- Myślę ,że nie możemy byc już bardziej szczęśliwi .- Uśmiechnęłam sie do Zayna stojącego obok .
- Ja myślę inaczej .- Spojrzał na mnie chłopak .- Meggan ,tylko ty możesz uczynic mnie najszczęśliwszym facetem więc mam nadzieje ,że się zgodzisz .
Spojrzałam na chłopaka zdezorientowana .Jednak tego co usłyszałam po chwili zupełnie się nie spodziewałam .
- Meggan ,wyjdziesz za mnie ?
_______________________________________________________
Chce już skończyc to opowiadanie bo ciągnie się jak moda na sukces ,dosłownie .
Liczę na wasze komentarze ,piszcie czy wam się podoba czy też nie .
@Patrycja_lamlam . <------ Mój twitter ,jak macie jakieś pytania to piszcie a jak nie to follownijce ;d
Wstałam około 8 ,nie chciałam jeszcze budzic Zayna więc najciszej jak się dało wyślizgnęłam się z pokoju kierując do kuchni .Postanowiłam zrobic śniadanie ,jednak ktoś już mnie wyręczył .
- Liam ? Co ty robisz tak wcześnie ? - Uśmiechnęłam się do chłopaka wchodząc do kuchni .
- Nie mogłem spac ,z resztą Dan pewnie zaraz przyjedzie .Muszę jakoś zabłysnąc ,rozumiesz ? - Uśmiechnął się chłopak szperając po lodówce .
- Chętnie ci pomogę .- Uśmiechnęłam się do chłopaka a po chwili zaczęliśmy przygotowywac tosty .
Gdy wszystko było już przygotowane do śniadanie zaczęła schodzic się resztą domowników .
- Cześc kochanie ,gdzie zniknęłaś mi rano ? - Podszedł do mnie Zayn obejmując mnie w pasie .
- Ktoś musiał zrobic wam śniadanie .- Uśmiechnęłam się delikatnie .- Siadajcie .
Gdy wszyscy usiedliśmy do stołu zaczęła się ciekawa dyskusja na temat dziecka . Oczywiście Harry po raz kolejny opowiadał jakim to świetnym wujkiem będzie i że nie może się doczekac . Poruszaliśmy wiele tematów ,chłopacy opowiadali mi co się działo podczas mojej nie obecności oraz o jakich plotkach pisali w gazetach czy mówili w telewizji . Naszą rozmowę przerwała Danielle ,która właśnie stanęła w drzwiach .
- Danielle ! - Wstałam podbiegając do dziewczyny .
- Meggan ! Jak się czujesz ? Wszystko w porządku ? - Przytuliła mnie dziewczyna uśmiechając się do mnie .
- W jak najlepszym . - Uśmiechnęłam się .
- Moja dziewczyna zamiast przywitac się najpierw ze mną leci do ciebie ,czy to normalne ? - Spojrzał na mnie Liam udając załamanego .
- Oj ,kochanie .- podeszła do niego Dan przytulając się .Chłopak wziął swoją dziewczyną za rękę a jej walizkę w druga prowadząc na górę .
- Coś mi się wydaję ,że reszte śniadania zjemy bez nich .- Spojrzał na nas cwaniacko Harry .
- To mogę jeśc dalej ? Jestem głodny .- Powiedział załamany Niall na co wszyscy się zaczęliśmy śmiac .
Po zjedzonym śniadaniu Louis z Harrym zaczęli sprzątac . Rodzice mieli byc o 15 ,więc miałam jeszcze dużo czasu .
- Jak tam Harry junior się ma ? - Zapytał mnie Harry siadając obok mnie na kanapie .
- Dziecko ma się dobrze .- Uśmiechnęłam się do chłopaka .- Co ty zrobisz jak to będzie dziewczynka ,co ?
- Poczekam za nią i zostanie moją żoną .- Uśmiechnął się cwaniacko chłopak .
- Chyba jednak nie będziemy mieszkali pod jednym dachem .- Tknęłam go lekko w brzuch z udawanym przerażeniem .
- Kochanie ,muszę wyjśc na chwilę .Będę niedługo .- Objął mnie w pasie Zayn składając na moich ustach czuły pocałunek . Po chwili obok chłopaka znalazła się Danielle .
- Idziemy ? - Uśmiechnęła się do Zayna na co ten skinął głową .
- Dokąd idziecie ? - Spojrzałam na nich .
- Tajemnica zawodowa kochanie .- Uśmiechnęli się delikatnie a tuż po chwili zniknęli za drzwiami .
- Liam ? - Spojrzałam na chłopaka uśmiechającego się .
- Ja nic nie wiem .- Uśmiechnął się szeroko oglądając telewizję z resztą .
- Nie to nie .Pomoże mi ktoś przy obiedzie ? - Spojrzałam na chłopaków .Gdy Niall usłyszał słowo 'obiad' od razu był chętny ,z resztą tak jak wszyscy .
- Pomożemy ci .- Uśmiechnął się Harry .
- Niall obiecaj ,że nie zjesz nic bez naszego pozwolenia .- Spojrzałam na chłopaka na co ten popatrzył na nas wszystkich .
- Jak możesz mi to robic Meggan .- Powiedział smutno a po chwili udał się do kuchni .
- Co chcesz zrobic ? Wymyśliłaś już ? - Uśmiechnął się Lou wchodząc do kuchni .
- Na pewno rosół, no i waszą ulubiona zapiekankę .Może zachęce tym jakoś Nialla żeby nie zjadł wszystkiego podczas przygotowania .- Uśmiechnęłam się do chłopaków a po chwili wszyscy wzięliśmy się do pracy .Każdy dostał jakiś podział obowiązków .Lou z Harrym robili makaron do rosołu ,Liam z Niallem obierali warzywa a ja zajęłam się przygotowaniem zapiekanki .
Podczas wspólnego gotowania rozmawialiśmy się i śmialiśmy ,można powiedziec że świetnie się przy tym bawiliśmy .W pewnym momencie w kuchni pojawlili się Danielle i Zayn .
- Jak wam idzie z obiadem ? - Uśmiechnął się szeroko Zayn .
- A jak wam poszło ze sprawami zawodowymi ? - Uśmiechnęłam się cwaniacko do chłopaka na co ten pocałował mnie delikatnie .
Dochodziła 14 więc postanowiłam iśc się przebrac oraz umalowac .Wzięłam ze sobą Danielle .Wróciła dziś rano i jeszcze nie miałyśmy okazji porozmawiac .
- Jak tam nasz mały skarb ? - Uśmiechnęła sie dziewczyna siadając na łóżku .
- Lekarz powiedział ,że jest wszystko w porządku .- Uśmiechnęłam się do dziewczyny a następnie wyciągnęłam z szafy miętową sukienkę ,którą kupiłam kilka dni wcześniej .
- To najważniejsze .Zayn strasznie się cieszy ,opowiadał mi że już nie może się doczekac .- Uśmiechnęła się Danielle gdy się przebierałam .
- Szkoda ,że nie widziałaś jak cieszy się Harry .- Zaśmiałam się do dziewczyny przeglądając sie w lustrze .- Powiesz mi co to za sprawa którą załatwiałaś dzisiaj z Zaynem ?
- Niespodzianka .Dowiesz się już niedługo . - Uśmiechnęła się delikatnie .
- Jesteś okropna .- Uśmiechnęłam się do przyjaciółki . Pogadałyśmy jeszcze zaledwie 10 minut ,następnie Danielle poszła się przebrac a ja wzięłam się za makijaż i włosy . Byłam gotowa po jakiś 30 minutach . Gdy wyszłam z łazienki ujrzałam siedzącego i już przebranego Zayna .Miał na sobie jasne rurki i zwykły czarny Tshirt .Mimo tego wyglądał idealnie .
- Pięknie wyglądasz .- Pocałował mnie w czoło podchodząc do mnie .
- Nakryliście do stołu ? - Uśmiechnęłam się do chłopaka .
- Tak . Wszystko przygotowane .- Uśmiechnął sie delikatnie . Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i zeszliśmy na dół .
Jako pierwsi przyjechali moi rodzice ,dopiero później dotarli rodzice Zayna .
- Miło Państwa widziec .- Uśmiechnęłam się do rodziców chłopaka .
- Ciebie też Meggan .- Przytuliła mnie kobieta .
Gdy wszyscy się ze sobą przywitaliśmy i nasi rodzice w końcu się poznali zasiedliśmy do stołu .
- To wszystko jest na prawdę bardzo pyszne .Kto to robił ? - Zapytała mama mojego chłopaka .
- Ja oczywiście .Cieszę się ,ze wam smakuje .- Odezwał się dumny Zayn .
- Lubisz przypisywac sobie kogoś zasługi, nie ? - Odezwał się do chłopaka roześmiany Liam .
- Razem z chłopakami dzisiaj gotowaliśmy .Zayn miał coś do załatwienia .- Uśmiechnęłam się do mamy mojego chłopaka .
Gdy wszyscy zjedli obiad dałam znac Zaynowi aby zaczął mówic ,jednak ten posyłał mi spojrzenia mówiące abym zrobiła to ja .
- Chyba musimy wam coś powiedziec .- Odezwałam się do naszych rodziców zerkając na chłopaka .
- Właśnie .- Spojrzał na mnie chłopak siedząc obok i uścisnął delikatnie moją dłoń .
- No mówcie w końcu .- Uśmiechnął się do mnie tata .
- Chodzi o to ,że Meggan jest w ciąży ,ja będę tatą ,a wy zostaniecie dziadkami .- Powiedział szybko chłopak zwracając się do naszych rodziców .
- A ja będę wujem ,Rozumiecie to ? - Uśmiechnął się szeroko Harry rozluźniając sytuacje .
Nawet się nie zorientowałam kiedy nasi rodzice nas przytulali mówiąc ,że nie mogą się doczekac i jak strasznie się cieszą .
- Myślę ,że nie możemy byc już bardziej szczęśliwi .- Uśmiechnęłam sie do Zayna stojącego obok .
- Ja myślę inaczej .- Spojrzał na mnie chłopak .- Meggan ,tylko ty możesz uczynic mnie najszczęśliwszym facetem więc mam nadzieje ,że się zgodzisz .
Spojrzałam na chłopaka zdezorientowana .Jednak tego co usłyszałam po chwili zupełnie się nie spodziewałam .
- Meggan ,wyjdziesz za mnie ?
_______________________________________________________
Chce już skończyc to opowiadanie bo ciągnie się jak moda na sukces ,dosłownie .
Liczę na wasze komentarze ,piszcie czy wam się podoba czy też nie .
@Patrycja_lamlam . <------ Mój twitter ,jak macie jakieś pytania to piszcie a jak nie to follownijce ;d
Subskrybuj:
Posty (Atom)