czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 10 .

Rano obudziłam się jako pierwsza .Poszłam zażyc wszystkie lekarstwa jakie miałam zapisane oraz zrobiłam inhalacje .Było ok. 10 rano ,więc przebrałam się w spodenki ,przewiewny t-shirt i malinowe vansy .Szyję obwiązałam jakąś badziewną chustą od doktorka żeby grzała moje gardło . 
Włożyłam słuchawki do uszu włączając listę moich ulubionych piosenek i zabrałam się za smażenie naleśników .Mimo tego ,że robiłam to sama szło mi całkiem sprawnie .Gdy dosmażałam ostatnią porcję poczułam czyjeś szturchanie .Ujrzałam zaspanego Nialla . Wyciągnęłam słuchawki z uszu spoglądając na chłopaka .
- Meggan ,mogę już zjeśc ,błagam cię .- Patrzył na mnie błagalnie Horanek .
- Nie skarbie ,czekamy na resztę .- Uśmiechnęłam się do niego szyderczo i włożyłam z powrotem słuchawki .Blondynek nie wytrzymał więc poszedł obudzic pozostałych .Słyszałam ich głośne odgłosy dochodzące z balkonu mimo muzyki grającej w moich uszach ,które po chwili rozbrzmiewały cały apartament .Gdy rozstawiałam wszystko na stole poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu .Odwracając się ujrzałam zaspanego Zayna .
- Nie przeszkadzaj ,słucham One Direction .- Uśmiechnęłam się do chłopaka .
- Ach ci .Słabi są .- Wyciągnął mi słuchawki z uszu i uśmiechnął się do mnie .Tknęłam chłopaka palcem lekko w brzuch uwalniając się z jego uścisku .
- Dobra siadajcie .- Wyminęłam Zayna siadając przy stole .
Niall od razu rzucił się na jedzenie w sumie to tak jak ja .Nie minęło 15 minut a talerz z naleśnikami został już opróżniony .Harry z Louisem zaoferowali swoją pomoc przy zmywaniu więc od razu się za to zabraliśmy .W między czasie próbowaliśmy wymyślic jakieś ciekawe zajęcie na dzisiaj .Padało dużo propozycji jak London Eye ,czy Nandos ,ale zdecydowaliśmy jednak ,że przejdziemy się do kina bo leci jakiś horror a Harry stwierdził ,że będzie mógł wtedy wyrwac jakąś przestraszną dziewczynę ,w najgorszym wypadku Louisa .
o 14:00 mieliśmy jechac na dwie godziny do areny żeby chłopacy mogli pocwiczyc piosenkę ,którą mieliśmy zaśpiewac razem oraz doszlifowac choreografię .
Gdy wszystko zostało posprzątane poszłam wziąsc prysznic . Trochę mi zajęło zanim doprowadziłam się do porządku .W pełni wyszykowana wychodząc z łazienki zauważyłam ,że jestem sama co oznaczało ,że chłopcy pewnie szykują się u siebie .Miałam teraz chwilę żeby porozmawiac z Kristtie .Niestety w moim stanie raczej przez telefon za dużo by nie zrozumiała więc pozostawały nam tylko sms jak dotychczas przez cały mój pobyt tutaj .
- Cześc Meggan ,możemy już jechac ? - Przywitał się ze mną Simon wchodzący do pokoju .
- Jasne .- Uśmiechnęłam się do niego delikatnie .
- Jak się czujesz ? - Spojrzał na mnie . 
- Trochę lepiej .- Powiedziałam zamykając pokój .
Weszliśmy po drodze do pokoju chłopaków zobaczyc czy są gotowi .Czwórka z nich stała znudzona czekając na pozostałego.Oczywiście osobą której nie było okazał się byc pan Malik ,który potrzebował więcej czasu na ułożenie swoich włosów niż przeciętna dziewczyna .Gdy do nas dołączył ruszyliśmy w stronę czarnego vana . 
- Widzę ,że potrzebujesz więcej czasu do wyszykowania się niż ja .- Tknęłam chłopaka palcem lekko w biodro . 
- Wolałabyś żebym wyglądał jak Harry ? - Spojrzał na mnie na co loczek skarcił czarnowłosego spojrzeniem .


Gdy dojechaliśmy od razu poszliśmy na scenę żeby miec wszystko za sobą i  spędzic  resztę dnia na mieście .
Cwiczyliśmy poruszanie się i dokładne ułożenie podczas piosenki więc nic skomplikowanego w tym nie było .
Po dwóch godzinach mogliśmy wrócic .Simon miał coś do załatwienia z produkcją więc zdecydowaliśmy się nie wracac do hotelu a zajrzec do Nandos na co Niall strasznie się ucieszył . 
Pierwszy raz pokazałam się z chłopakami publicznie nie licząc wieczornych spacerów z Zaynem . Paparazzi byli wszędzie ,wszyscy robili nam zdjęcia a ludzie na ulicach zaczepiali chłopaków prosząc o autografy . Kochali swoich fanów .Każdego z nich obdarowali cudownym i szczerym uśmiechem .
Po godzine dotarliśmy do Nandos .Nie miałam na nic ochoty co trochę zdziwiło chłopaków w końcu byłam wstanie pochłaniac tyle co Niall . Każdy z nich zamówił coś innego .Horan wziął jedzenia za trzech mimo to cały czas podkradał coś chłopakom .
Gdy opuszczaliśmy Nandos było przed 18 .Tak jak chciał Harry poszliśmy do kina na 'Krwawe walentynki' .Gościu w kasie zapewniał ,że jest to najlepszy horror tego sezonu .Nie przepadałam za nimi .Zawsze po ich obejrzeniu bałam się chodzic w nocy do łazienki obawiając się ,że zaraz mi ktoś wyskoczy zza drzwi lub coś mnie gdzieś wciągnie czy zobaczę ducha . 
Zasiedliśmy wygodnie w fotelach .Usiedliśmy na samej górze ,więc było najciemniej .Miejsce obok mnie zajmował Zayn a z drugiej strony Niall ,dlatego że mieliśmy razem popcorn a tylko my z naszej szóstki mieliśmy pusty żołądek na tyle żeby go zjeśc . Przed seansem oczywiście nie obyło się bez reklam .
- Boisz się Meggi ? Jak chcesz możesz usiąsc mi na koanach .- Uśmiechnął  się Malik,poklepując swoje uda . 
- Reklam ? Nie Zayn ,nie boję się .- Spojrzałam na niego jedząc popcorn .
Podczas filmu Niall zdążył iśc dwa razy po popcorn .Ja w tym czasie siedziałam z podkulonymi nogami na fotelu jednocześnie zasłaniając oczy dłońmi. To było coś strasznego .Rozglądając się po sali ujrzałam wtulonych w siebie Louisa i Harrego .Zdążyłam już przywyknąc do tego widoku mimo to jednak mnie rozbawił . Spojrzałam na Zayna ,który siedział wpatrzony w film jakby w ogóle go to nie ruszało .Wróciłam do oglądania .Po chwili jednak usłyszałam przeraźliwy krzyk na sali .Spojrzałam na Zayna i przytuliłam się do niego .
- Widac jaki jesteś odważny .- Uśmiechnęłam się do niego .
- To było specjalnie ,żebyś wskoczyła mi w ramiona .- Powiedział z cwaniackim uśmiechem patrząc na mnie .Resztę filmu obejrzeliśmy w ciszy .Po jego zakończeniu udaliśmy się z powrotem do hotelu .Było przed 22 i chłopcy cały czas straszyli mnie ,że mężczyzna w masce za chwilę wyskoczy zza drzewa z chęcią porwania mnie .Bawiło mnie to ale przez wydarzenie z przeszłości nie odstępowałam ich na krok .
Gdy doszliśmy do hotelu zaczęliśmy ścigac się na górę .Wszyscy byliśmy tak samo bo nikt nie rozważył tego ,że jedziemy jedną windą z tą samą prędkością ale to pomińmy . 
Wchodząc do pokoju Harry wziął do ręki butelkę patrząc na nią jakby właśnie go coś olśniło .
- Mam pomysł .- Uśmiechnął się tryumfalnie .Gdy zobaczyłam jego złowieszczy uśmiech wiedziałam co mnie czeka .
- Harry ,błagam Cię .- Spojrzałam na niego .
- O Butelka .Dawno nie graliśmy .- Wziął butelkę od Harrego Louis . 
- Jestem tu jedyną dziewczyną ,błagam was .- Spojrzałam na nich błagalnie .
- Nie martw się Megg .Wszystko nie będzie się kręciło wokół ciebie .- Uśmiechnął się Harry .Wszyscy usiedliśmy w kręgu na podłodze .Usiadłam na przeciwko Zayna .Czułam się trochę skrępowana .W końcu kto jak kto ale oni byli nie przewidywalni . Jako pierwszy kręcił Harry .Wpatrywałam się na butelkę mając na dzieje ,że nie wypadnie na mnie .Moje modły zostały wysłuchane .Osobą na ,którą wskazała butelka był Zayn .Wpatrywałam się w Harrego oczekując co takiego wymyśli .
- Prawda czy wyzwanie ? - Spojrzał na niego loczek .
- Wzywanie .- Uśmiechnął się cwaniacko mulat .
- Przebiegnij się w samych bokserkach po hotelu . - Spojrzał na niego Harry .
- Proste .- Wyśmiał Harrego Louis . 
- To dopiero początek przecież .- Spojrzał na niego Harry przytulając do siebie Louisa .- Czekaj jeszcze chwile ,może dadzą nam chwilę dla siebie .
Zayn przyjął wyzwanie i po chwili stał przed nami w samych bokserkach .Nie mogłam się powstrzymac od wpatrywania w czarnowłosego co pewnie dało się zauważyc. Niestety nie mogłam nic poradzic ,działał na mnie jak nikt inny a w samych bokserkach już w ogóle .Chłopak bez żadnego sprzeciwu wybiegł z pokoju biegnąc w stronę holu .Wyglądało to komicznie .Biegał wokół ludzi praktycznie nie zwracając na nich uwagi .Teraz byłam pewna ,że robili już gorsze rzeczy i podczas gry czekają nas tylko gorsze .
Gdy Zayn wrócił usiadł ponownie na swoim miejscu zakładając na siebie spodnie a tym samym eksponując swoją klatę .
Gra ciągnęło się już około 2 godzin .W tym czasie zostałam obdarowana buziakiem od Nialla i Liama . Louis z Harrym mieli chwilę dla siebie w szafie, Harry prosił Zayna o rękę , ja z Niallem udawaliśmy erotyczną scenę łóżkową i takie inne . Gdy po raz kolejny zakręcono butelką wypadło na Louisa .
- Pocałuj Meggan .- Wypowiedział bez emocji Niall .Spojrzałam na blondyna z dezorientacją czy dobrze usłyszałam . Louis jest świetnym chłopakiem ,ma coś co mi się w nim podoba ale zdecydowanie większą chemię czułam do Zayna . Czułam się dziwnie mając całowac się z Louisem na jego oczach ,no ale trudno .Wyzwanie to wyzwanie .  
Louis podszedł do mnie uśmiechając się do mnie delikatnie .Po chwili nasze usta dzieliły już tylko milimetry .Chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie i złączył nasze usta pocałunkiem .Był on delikatny i niewinny .Miałam nadzieje ,że dla niego tak jak dla mnie jest on nic nie znaczącym .
Gdy odkleiliśmy się od siebie usłyszałam tylko ciche ' uuu ' . Na tym się nasza gra skończyła .Dochodziła już godzina 1:00 więc postanowiliśmy iśc się położyc .Jednak za nim to zrobiliśmy udałam się na rozmowę z Louisem ,który mnie o nią poprosił .Wyszliśmy do holu żeby spokojnie usiąsc i porozmawiac .
- Lou ,o czym chcesz porozmawiac ? - Spojrzałam na chłopaka delikatnie się uśmiechając .
- O nas Meggan .Nie o nas jako o nas tylko o mnie i o tobie .- Uspokoił mnie chłopak ,spoglądając na mnie .
- No więc mów . - Poklepałam go po ramieniu .
- Przez ten czas odkąd się znamy strasznie się z tobą zżyłem .Jesteś dla mnie jak siostra .Dziwnie się czułem całując cię . Z resztą widziałem ,że spoglądałaś przez ten czas na Zayna .Chciałem ci powiedziec ,ze ten pocałunek nic nie znaczył jeżeli cię to pocieszy .No i chcę twojego szczęścia .Jest dla mnie tak samo ważne jak dla ciebie .
- Lou nie wiem co powiedziec .- uśmiechnęłam się do niego .
- Podoba ci się Zayn ? - Spojrzał na mnie uśmiechnięty .
- No tak.. - Zarumieniłam się uśmiechając się do niego .
- Wiedziałem . A teraz idź do niego .- Usmiechnął się do mnie .
- Dzięki Louis .Fajnie miec starszego brata .- Przytuliłam się do chłopaka i poszłam w kierunku swojego pokoju . Ujrzałam wychodzących chłopaków .
- Zayn ,zostaniesz ? - Złapałam czarnowłosego za rękę uśmiechając się do niego .
- Jasne .- Wszedł za mną do pokoju . 
- Dobranoc Meggi .- Powiedziała pozostała czwórka zaglądając tu po oraz ostatni i zamykając za sobą drzwi .Usiedliśmy z Zaynem wygodnie na łóżku i pogrążyliśmy się w rozmowie .Zapytał mnie też o to czy czuje coś do Louisa na co się do niego uśmiechnęłam .
- Louis jest dla mnie jak brat . Nic więcej .Nasz pocałunek był nic nieznaczący dla mnie jak i dla niego .Już to sobie wyjaśniliśmy .- Uśmiechnęłam się do niego . Zayn nie mówiąc nic przytulił mnie do siebie .Późna godzina dawała się już we znaki więc nie wiedząc kiedy oboje zasnęliśmy . 




___________________________________________________________
Hej miśki :3 Taki wiem znowu z dupy ale chciałam żeby był w końcu jakiś dłuższy .Dziękuję wam za komentarze za wejścia i za obserwujących mojego bloga :) 

wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 9 .

 Możecie włączyc to :
http://www.youtube.com/watch?v=WOKI_tIBWVI
a potem to :
http://www.youtube.com/watch?v=eAfyFTzZDMM
 ___________________________________________________________
Próbowałam skoncentrowac się na trwającej próbie .Dzisiaj była już środa ,która oznaczała ,że do wielkiego finału pozostały tylko trzy dni .Tego dnia nie czułam się najlepiej .Czułam lekkie przemęczenie oraz doskwierający ból mojego gardła ,który dawał się we znaki .Chyba zrobiłam błąd nikomu o tym nie mówiąc ...
Usłyszałam pierwsze dźwięki mojej piosenki co oznaczało ,że już nie długo mam wydobyc z siebie pierwsze wersy piosenki . Na sali byłam tylko ja i Mikke ,który poprawiał każdy błąd przeze mnie zrobiony w piosence .Gdy któryś raz z rzędu zarwał mi się głos Mikke przerwał próbę .
- Meggan ,wszystko w porządku ?- Zapytał podchodząc do mnie .Nigdy nie pytał o to .Raczej skupialiśmy się na tym by cwiczyc mimo tego ,że mi się nie chce czy jestem zmęczona . 
- Nie chciałam was martwic ,ale od kilku dni mam problemy z gardłem .- Skrzywiłam się delikatnie patrząc na mężczyznę .
- Megg, oszalałaś ? To może byc bardziej poważniejsze niż ci się wydaję .- Skarcił mnie Mikke .Teraz pożałowałam ,że nie powiedziałam wcześniej tego nikomu .Tym bardziej ,że po dzisiejszym wymęczeniu mojego gardła zaczęłam tracic głos .
- Już skończyliście ? Czemu nie cwiczycie ? - Wszedł na sale Simon .Widziałam wzrok Mikka na sobie .Po chwili jednak bez słowa wyszedł z sali wraz z Simonem .Usiadłam na końcu sceny wpatrując się w miejsca na widowni na której w sobotę ma zasiąśc spora liczba osób ,nagle coś mną wstrząsło .Właśnie zrozumiałam co się ze mną dzieje ,że jeżeli to coś poważnego to mogę nie zaśpiewac .
- Zbieraj się ,jedziemy do szpitala .Mój znajomy foniatra już czeka .Przyjmie cię poza kolejką .- Powiedział wchodzący na salę Simon .Widziałam zdenerwowanie w jego oczach .W sumie to mu się nie dziwie .Sama jestem wściekła na siebie . 
- Przepraszam Simon .- Spojrzałam na mężczyznę ,który właśnie wyprowadził mnie z sali .
- Jak mogłas byc taka głupia i lekkomyślna ? - Podniósł ton głosu .Po chwili ujrzałam chłopaków którzy właśnie przyjechali .
- Meggan ,już po próbie ? - Zapytał mnie Louis .
- Przepraszam chłopcy .- Powiedziałam załamującym mi się głosem spoglądając na nich ukratkiem .
- Co się dzieje ?- Spojrzał na mnie Zayn .
- Jadę z Meggan do szpitala .Wystąpiły drobne komplikacje i musi zbadac ją foniatra .- Spojrzał na mnie ukratkiem Simon .
- Ej ,wszystko dobrze ? - Podszedł do mnie Harry .
- Pomyśl nieraz chociaż odrobinę . Jadę do szpitala. Wszystko ze mną w porządku ? - Spojrzałam na chłopaka .Mój głos zaczął załamywac się jeszcze bardziej przez co chwilami go traciłam lub powstawała charakterystyczna chrypa .
- Meggi ,twój głos .- Podszedł do mnie Niall ,przytulając mnie .Wymieniłam spojrzenie z zaniepokojonym Zaynem i wyszłam za Simonem .


Jechaliśmy około 15 minut .Simon w tym czasie opowiedział mi o przypadku Harrego za czasu xfactora .Stwierdził ,że jesteśmy tak samo głupi ,że obydwoje wcześniej nikogo nie zawiadomiliśmy o swoim złym samopoczuciu .Mężczyzna nie kazał mi się przez całą drogę odzywac ,stwierdził że gdy będę oszczędzała głos to jest szansa jego szybszego powrotu do normalności .
W między czasie pisałam sms z Zaynem ,który chyba przejął się całą sytuacją bardziej ode mnie .
Gdy weszliśmy do szpitala mężczyzna pracujący w jednym ze szpitalnych gabinetów od razu wyszedł na hol  przepraszając swoich pacjentów oraz tłumacząc im ,że w sobotę mam finałowy występ .Zachęcił ich także do wysyłania na mnie smsów mimo mojego stanu o którym jeszcze nie miał pojęcia poza tym ,że wcześniej powiadomił go skrótowo Simon .
Mężczyzna mnie przebadał oraz zrobił inhalacje .Następnie zapisał kilka dawek dziennie oraz pocieszył ,że będzie dobrze i jak będę się stosowac do jego poleceń to wszystko będzie dobrze .Dostałam od niego chustę na szyję i leki na spadek temperatury ,gdyż z tego wszystkiego miałam za wysoką .Wychodząc Simon prowadził mnie pod rękę w kierunku samochodu .Miałam problem z utrzymaniem się .
Była już 18 .Więc postanowiliśmy wrócic do hotelu .Usłyszałam długi wykład na temat tego co mam robic a czego nie .Ostrzegł mnie też ,że w sobotę przed finałem jak wszystko się polepszy będę musiała nadrobic wszystkie próby z wokalu które mnie ominą .Na choreografię będę chodziła normalnie .

Wchodząc do pokoju ujrzałam czekających na mnie chłopaków .Simon położył wszystkie leki na stole i nakazał chłopakom pilnowac mnie abym stosowała je zgodnie z tym co jest napisane .Trochę się wzburzyłam ,miałam przecież prawie te jebane 18 lat ,a on traktował mnie jak dziecko .No ale cóż się dziwic ,sama do tego doprowadziłam .
- Jak się czujesz , chcesz moje żelki ? Może zrobi ci się lepiej . - Zapytał mnie Horanek na co pokiwałam tylko przecząco głową uśmiechając się do niego .
- Martwiliśmy się . Wystraszyłaś nas .- Podszedł Liam ucałowując jeden z moich bladych policzków .
- Wszystko jest w porządku .- Odpowiedziałam niemalże szepcząc .
- Moja Meggi .- Podbiegł do mnie Louis rzucając mi się na szyję na co się zaśmiałam . 
- Chodź Meggi ,porywam cię .- Usmiechnął się do mnie delikatnie malik prowadząc na balkon .
- Przepraszam Zayn ,że nic wam nie powiedziałam ,Naprawdę myślałam ,że mi przejdzie .- Spojrzałam na niego szepcząc .
- Martwiłem się o ciebie .Wiesz o tym ,że twoje gardło może w pełni nie wyzdrowiec do soboty ? - Spojrzał na mnie .Na co tylko posmutniałam .Moje oczy automatycznie się zeszkliły a jedna samotna łza spłynęła po moim policzku .Dzień na który tak długo czekam stoi pod wielkim znakiem zapytania i to tylko i wyłącznie przez moją głupotę .Zayn starł mój policzek następnie przytulając mnie do siebie .
- Cieszę się ,że Cię poznałam .- Powiedziałam do niego załamującym się głosem . Malik nie mówiąc nic zamknął mi usta pocałunkiem przepełnionym czułością . Usłyszałam gwizdających chłopaków .Jednak nie przeszkadzało mi to .Pozwoliłam ponieśc się chwili ,chciałam po prostu żeby trwała .
- Meggan załóż szalik .- Krzyczał Liam wchodząc na balkon a ja spojrzałam na niego z politowaniem ,że przerwał mi taką cudowną chwilę . 
- Daj to .- Czarnowłosy wziął od niego szalik wiążąc mi go na szyi . Sporo czasu spędziliśmy jeszcze na balkonie wliczając w to chłopaków ,którzy się do nas dołączyli . Mimo pogody z jakiej słynął Londyn ,dzisiejsza noc była ciepła więc doszło do tego ,że przykryci kocami zasnęliśmy na drewnianej ławce ,z resztą nie przeszkadzało mi to .W końcu spałam na klacie najprzystojniejszego chłopaka jakiego znam ..




____________________________________________________________
Taki z dupy ,miało byc zupełnie inaczej no ale dobra . Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem i proszę o więcej tak więc KOMENTUJCIE :>


Kontakt ze mną .
GG - 4298450
Twitter - @Patrycja_lamlam

poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział 8 .


Zanim zaczniecie włączcie sobie  to :
http://www.youtube.com/watch?v=j2WWrupMBAE&ob=av2e
A później :
http://www.youtube.com/watch?v=UAWcs5H-qgQ&ob=av3e 


Zdecydowanie lepiej będzie się wam czytało ;d
_____________________________________________________________________
~ Wracałam późnym wieczorem od Kristtie .Zdecydowałam skrócic sobie drogę i przejśc jedną z Londyńskich uliczek .Chyba było trzeba najpierw o tym pomyślec może wtedy by się nic nie stało . Wszędzie było ciemno mimo to znałam drogę powrotną do domu i już nie raz tędy chodziłam . Gdy przechodziłam obok jednego ze starych opuszczonych magazynów zaczepiło mnie dwóch kolesi .Byli napakowani i na pewno nie mieli stosownych zamiarów wobec mnie .Jeden z nich złapał mnie za ramie i zaczął szarpac .Gdy drugi się dołączył przywarł moje ciało do ściany tym samym szarpiąc moją bluzkę .Zaczęłam im się stawiac co nie znaczyło ,że się nie bałam .Gdy próbowałam wyrwac się z uścisku dostałam w twarz .Niestety na tym się nie skończyło .Czułam ich śmierdzący oddech oraz błądzące ręce po moim ciele .Zaczęłam się wyrywac coraz mocniej i wołac pomocy ,jednak na marne .Postanowili się inaczej zabawic więc skończyło się na tym ,że skatowali mnie prawie na śmierc . ~

Poderwałam się gwałtownie z łóżka rozglądając się dokoła ,ale widocznośc uniemożliwiały mi łzy w moich oczach . Nawet nie zauważyłam kiedy łzy zaczęły spływac po moich bladych policzkach . Po omacku sięgnęłam po telefon tym samym wybierając numer osoby ,której najbardziej teraz potrzebowałam - Zayn.
Czekałam chwilę zanim odbierze .Nagle w słuchawce usłyszałam jego zaspany głos .
- Megg ,jest 3 w nocy ,o co chodzi ? - Gdy usłyszałam jego głos wtedy dotarło do mnie .On przecież spał, a ja obudziłam go z moich egoistycznych pobudek . Przez poczucie winy rozpłakałam się jeszcze bardziej .
- Prze ... Prze ... Przepraszam .Śpij dalej - Wydusiłam z siebie szlochając ,po czym zakończyłam rozmowę . 15 sekund później ktoś wparował do mojego pokoju ciężko dysząc .Podniosłam wzrok znad poduszki i ujrzałam potarganego Malika w samych bokserkach .
- Meggi .- Zawołał chłopak podbiegając do mnie .Podkurczyłam nogi pod brodę i objęłam je ramionami pozwalając łzą swobodnie spłynąc po mojej twarzy .Czekałam na reakcję chłopaka ,która ku mojemu zdziwieniu okazała się bardzo spontaniczna .Poczułam jak jego silne męskie dłonie chwytają mnie po obu stronach twarzy unosząc ją ,a jednocześnie zmuszając mnie do spojrzenia w jego ciemnobrązowe oczy .Opuszkami swych palców otarł z moich policzków spływające łzy .
- Co się stało Meggan ? Możesz mi wszystko powiedziec przecież wiesz .-Usiadł obok mnie oplatając mnie swoim silnym ramieniem .Przy nim czułam się bezpiecznie .Postanowiłam opowiedziec czarnowłosemu o moim śnie powtarzającym się co pewien czas ,który był wydarzeniem z przeszłości . 
Gdy opowiadałam chłopakowi dokładnie całą historię ,zamarł .Widziałam złośc w jego oczach .
- Miałam wtedy 15 lat .To ,że żyję zawdzięczam ojcu Matta .To on znalazł mnie skatowaną i zadzwonił po karetkę .- Spojrzałam na chłopaka ,który słuchał z niedowierzaniem .
- Skurwiele .- Zabiłbym gdybym spotkał .- Malik automatycznie zacisnął pieści ze złości . 
- Do dzisiaj boję się wyjśc sama gdziekolwiek po zmroku .Nawet na zewnątrz . Tak samo nie lubię samotności .Wtedy te wszystkie wspomnienia wracają .Nigdy nie zapomnę tego jak walczyłam o życie w szpitalu .- W tym momencie Zayn przytulił mnie mocno do siebie .Poczułam jak jego ręką błądzi po moich plecach ,spojrzałam mu głęboko w oczy i wtedy się stało .Nasze usta momentalnie się ze sobą skleiły .Oboje pragnęliśmy tej bliskości przez co nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne a zarazem bardzo czułe . Gdy odkleiłam się od czarnowłosego ujrzałam delikatny uśmiech na jego twarzy .
- Zostań ze mną ,proszę .- Wtuliłam się w jego nagi tors .
- Nie musisz prosic i tak bym został .- Pocałował mnie w czubek głowy .
Tkwiąc w jego uścisku zasnęłam .Chłopak czuwał nade mną całą noc .Poczułam w nim swojego anioła stróża .Ufałam mu bezgranicznie ,tak samo bezpiecznie się przy nim czułam .


- Mała ,już 5 .Musimy się szykowac .-Usłyszałam głos chłopaka .
- Jeszcze chwilę .- Spojrzałam na niego błagalnie .
- Nie .Dalej bo zaraz chłopacy przyjdą i rozbudzą cię z większym hukiem .- Uśmiechnął się do mnie po czym wstałam z łóżka ,przeciągając się .
- Dziękuję ,że przyszedłeś .- Przytuliłam się do niego gdy wstał .
- Zawsze możesz na mnie liczyc .- Spojrzał mi w oczy i zbliżył swoją twarz do mojej .Serce zaczęło walic mi jeszcze mocniej .Nie zdążyłam poczuc dotyku jego warg na swoich bo nam przerwano .Ujrzałam czwórkę chłopaków wchodzącą do pokoju .Odsunęłam się od chłopaka i uśmiechnęłam się do niego klnąc cicho pod nosem .
- Zayn mogłeś chociaż powiedziec ,że wychodzisz w nocy . Myśleliśmy ,że wyszedłeś na balkon zapalic i spadłeś . 
- Jak widzicie ,żyję i jestem cały i zdrowy .- Uśmiechnął się do nich chłopakna co się tylko zaśmiałam .
Właśnie ,fajka. Przypomniało mi się jak dawno nie zaciągałam się dymem nikotynowym ,który w niektórych przypadkach działał na mnie jak lekarstwo .Może znajomośc z tymi chłopakami mi ją po prostu zastępuję ?  


- Cześc Simon .- Przywitałam się z mężczyzną gdy dojechaliśmy na arene w której była próba .
- Meggan ,nie wyglądasz za dobrze .Mówiłem żebyście się wyspali i nie imprezowali wczoraj .- Mówił Simon na co spojrzałam potajemnie na Malika stojącego obok mnie . 
- Wszystko jest w porządku ,czuję się dobrze .- Uśmiechnęłam się do mężczyzny i zmierzyliśmy do środka . 
Finałową piosenką którą miałam zaśpiewac wraz z chłopakami miało byc 'Forever Young' .Chłopcy wielokrotnie ją śpiewali na koncertach mimo tego ,że nie była ona ich własną .
Sama zdecydowałam się zaśpiewac piosenkę Christiny Aguilery 'Beautiful' .
Próba trwała już jakieś 2 godziny .Zaczęliśmy od próby choreograficznej .Na szczęście kroki nie były trudne ani nie wymagały szczególnie dużo wysiłku . 
Gdy ogarnęliśmy wszystko związanego z choreografią udaliśmy się na scenę ,w końcu to było ważniejsze od tych wszystkich kroków ,które miały byc tylko urozmaiceniem . Nie sądziłam ,że na scenie można się tak świetnie bawic .Gdy chłopcy śpiewali zarażali taką pozytywną energią ,że to nie do opisania .W końcu jak się robi to co się kocha nie może byc inaczej . 


Każdy dzień po kolei mijał tak samo ,może poza tym ,że spędzałam z Zaynem coraz więcej czasu .Wieczorami chodziliśmy na długie spacery a później siedzieliśmy przed telewizorem z chłopakami lub sami łaskotając się .Każdej nocy nie byłam sama .Raz zasnęliśmy wszyscy razem na kanapie a resztę nocy spędziłam wraz z Zaynem, zawsze wyglądały one tak samo .Długie rozmowy i przy tym dużo śmiechu .Żadne z nas nie wspomniało sytuacji z naszym pocałunkiem tym samym do następnej takiej przez ten czas nie doszło .




______________________________________________________
No hej .Jak wam się podoba ? W sumie to miało byc trochę inaczej i rozdział miał byc dłuższy ale zauważyłam ,że im częściej próbuję napisac coś dłuższego tym bardziej gubię się w wątku . 
Licze na wasze opinie w komentarzach .Dodawajcie do obserwowanych i w miarę możliwości udostępniajcie mojego bloga :3 


Kontakt ze mną .
GG - 4298450
Twitter - @Patrycja_lamlam

niedziela, 27 maja 2012

Rozdział 7 .

- Meggi wstawaj ,już 8 .- Mówił Lou .Na te słowa zerwałam się od razu z łóżka .Dzisiaj pierwszy raz od dwóch tygodni miałam spotkac się z moimi rodzicami no i Kristtie .Nie wybaczyłaby mi gdybym się z nią nie spotkała .
Zaczęłam biegac po pokoju szukając ubrań .Przez wczorajsze zmęczenie zupełnie zapomniałam o nastawieniu budzika a mieliśmy wyjeżdzac o 8:20 .W Londynie o tej porze na ulicach już robi się tłoczno więc nie było mowy o późniejszym wyjechaniu stąd ,mieliśmy w końcu do przejechania cały Londyn .
- Cześc Megg .- Powiedziała cała czwórka chórem wchodząca do pokoju .
- Hej ,hej .- Posłałam im najpiękniejszy uśmiech na jaki mnie tylko było stac .
- Jak się czujesz ? -Zapytał Zayn przytulając mnie .Był strasznie uroczy .Uwielbiałam jego czułośc wobec mnie.
- Już lepiej .Mimo tego ,że wstałam jakieś 5 minut temu to czuję się wypoczęta .- Uśmiechnęłam się do niego .
- Chodźcie , musimy już jechac jak chcemy dojechac na czas .- Pogonił nas Louis . 
Gdy wsiadaliśmy do samochodu Simon przypomniał nam ,że jutro od 6 rano mamy próbę więc mamy unikac alkoholu i byc w hotelu najpóźniej o północy .


Po trzech godzinach jazdy zauważyłam ,że jesteśmy coraz bliżej mojego domu .Odetchnęłam z ulgą . Mój brzuch już pękał ze śmiechu .Nie ma się co dziwic .Harry strasznie rozpaczał ,że Louis nie spał z nim dzisiejszej nocy i z tego powodu postanowił się na mnie obrazic .Lou chwalił się chłopakom ,że jestem rzekomo dobra w łóżku na co Zayn spiorunował go wzrokiem a reszta kpiła z Tomlinsona gdyż wszyscy znali te jego 'żarty' .
- Jesteś na miejscu .- -Uśmiechnął się Lou zatrzymując samochód .
- Dzięki .- Uśmiechnęłam się do chłopaka odpinając pasy .
- Przyjedziemy po ciebie wieczorem .- Powiedział Liam  gdy wychodziłam z samochodu .
- Nie musicie .Wrócę taksówką albo tata mnie podwiezie .- Usmiechnęłam się do chłopaka .
- Myślisz ,że pozwolimy ci w środku nocy jechac samej taksówką ? Przyjedziemy .- Powiedział Zayn na co sie szeroko uśmiechnęłam i przytuliłam każdego z nich na pożegnanie .Pierwszy raz od tygodnia idę gdziekolwiek bez nich ,nie licząc tylko pójścia do łazienki bo zdarzało się ,ze nawet spaliśmy razem .Jak nie wszyscy to z którym z nich .


- Meggi ,jesteś .- Przytulili mnie rodzice .
- Tęskniłam za wami .Dobrze ,że chociaż dzwoniliście .- Uśmiechnęłam się do nich . 
- Jesteś głodna ? Schudłaś kochanie .- Mówiła mama z troską w głosie na co tylko pokręciłam przecząco głową .
Rozmawiałam z nimi o wszystkim co wydarzyło się od czasu gdy jestem w xfactorze i o chłopakach z którymi już w sobotę mam wystąpic .Dzisiaj jest już niedziela czyli do finału zostało mi niewiele czasu . Rodzice obiecali ,że przyjadą i będą tam ze mną .
- Meggi ,to dla ciebie .- Powiedziała mama podając mi pudełeczko zawiązane fioletową kokardką .
- Co to jest ? - Uśmiechnęłam się do mamy biorąc od niej pudełko .
- Otwórz .- Uśmiechnął się tata obejmując mamę ramieniem .
Gdy otworzyłam pudełko dostrzegłam w nim srebrną zawieszkę do mojej szczęśliwej bransoletki którą dostałam od rodziców na 15 urodziny .Za każdym razem  gdy nadawała się okazja dostawałam od nich kolejne zawieszki jednak ta była wyjątkowa .Widniał na niej napis 'Zawszę w Ciebie wierzymy' .
- Strasznie was kocham ,dziękuję .- Przytuliłam się do rodziców .
- Chcemy ,żebyś wiedziała ,że zawsze w ciebie wierzymy i jesteśmy z ciebie strasznie dumni .- Powiedział tata . Pierwszy raz w życiu usłyszałam od nich coś takiego .
Usiedliśmy przy stole i pierwszy raz od dłuższego czasu zjedliśmy razem obiad . Po zjedzeniu udałam się do swojego pokoju spakowac kilka ubrań ale już po chwili w drzwiach swojego pokoju ujrzałam Kristtie . 
- Meggan .-Rzuciła mi się na szyję .
- Co ty tutaj robisz ? -Przytuliłam ją mocno do siebie .
- Twoja mama dzwoniła ,że przyjechałaś ,musieliśmy się z tobą zobaczyc .- Uśmiechnęła się do mnie .
- Musieliśmy ? - Spojrzałam na Krsittie a następnie ujrzałam Matta w drzwiach .
- Cześc Meggi .Nie wiem czy chcesz mnie teraz widziec ale po porostu musiałem cie zobaczyc .Chciałem ,żebyś wiedziała ,że nadal mi na tobie zależy no i chciałem ci pogratulowac tego wszystkiego .- Spojrzał na mnie nie zręcznie .W tej chwili nie czułam żadnego żalu do niego wręcz przeciwnie .Cieszyłam się ,że go zobaczyłam .
- Nie Matt .Przepraszam ,że tak się zachowywałam .- Spojrzałam na niego a następnie go przytuliłam Cieszyłam się ,że go zobaczyłam jednak to już nie było to samo co kiedyś .Teraz wiedziałam ,że już nic do niego nie czuję .
Długo rozmawiałam z nimi o wszystkim .Kristtie wypytywała mnie o chłopaków  . Widziałam w oczach Matta ,że nie podoba mu się ten temat ale nie chciałam go zmieniac .Opowiadałam dziewczynie o wszystkich zaistniałych sytuacjach między mną a członkami One direction i o tym ,że jesteśmy ze sobą na prawdę bardzo blisko .
Zbliżała się godzina 18 więc postanowiłam pożegnac się z przyjaciółmi .Obiecali mi ,że przyjadą na finał co strasznie mnie ucieszyło .Gdy Matt z Kristtie opuścili mój dom postanowiłam zejśc na dół do rodziców .Gdy oglądaliśmy telewizję usłyszałam pukanie do drzwi .Gdy je otworzyłam ujrzałam Zayna .
- Co ty tutaj robisz ? - Przytuliłam się do czarnowłosego .
- Przyjechałem po ciebie .Lou dzwonił ,że wypił u znajomych i mam po ciebie przyjechac a później po drodze wstąpic po nich .- Uśmiechnął się chlopak .
- Meggan kto to ? - Usłyszałam głos taty z pokoju .
- Chodź ,moi rodzice z pewnością chcą poznac jednego z członków One direction .- Złapałam chłopaka za rękę i pociągnęłam za sobą do pokoju .
Gdy przedstawiłam Zayna rodzicom zabrałam się za przygotowanie kolacji w której ciemnooki mi pomógł .
Po jej zjedzeniu udałam się z chłopakiem na górę po swoje rzeczy .Wchodząc do pokoju spojrzenie czarnowłosego przykuło pianino i gitara .
- Nigdy nie mówiłaś ,że grasz .- Spojrzał na mnie Zayn .
- Bo nigdy nie pytałeś .- Uśmiechnęłam się do niego .
- Zagraj mi coś .- Przyciągnął mnie do siebie i spojrzał na mnie tym swoim zabójczym spojrzeniem .Nie mogłam mu odmówic .
Siadając do pianina zdecydowałam się zagrac piosenkę ' Where have you been' a raczej kawałek z tego co dało się zagrac .Gdy zaczęłam grac i śpiewac poczułam się niesamowicie .W xfactorze byłam ciągle pod presją .W sumie to nie przeszkadzało mi to ale występowanie dla osoby do której czułam chemię zdecydowanie bardziej mi się podobało . Gdy skończyłam grac ujrzałam uśmiechniętego Zayna na którego widok momentalnie na moich policzkach ukazały się rumieńce .
- Jesteś świetna Meggi .Nie wiedziałem ,że potrafisz tak grac .- Mówił Zayn ,jednak po chwili przerwałam mu .
- Daj spokój ,wcale nie jestem świetna .Jestem normalną dziewczyną ,która śpiewa i od czasu do czasu pobrzdąka coś sobie na gitarze czy pianinie .- Mówiłam szybko jednak Zayn mi przerwał .
- Nie mów tak .Dla mnie jesteś nadzwyczajna .- Złapał mnie za rękę patrząc mi głęboko w oczy .Wtedy znowu poczułam stado motyli trzepoczące skrzydłami w moim brzuchu .Chłopak objął mnie w tali a następnie nasze twarze dzieliły się od siebie zaledwie milimetrami .Czułam jego miętowy oddech na mojej twarzy .Gdy nasze usta miały się ze sobą zetknąc zadzwonił jego telefon .Odsunęłam się od chłopaka dając mu swobodę ruchu . Po krótkiej rozmowie usłyszałam głos chłopaka skierowany do mojej osoby .
- Dzwonił Louis  ,musimy już wracac .Chłopacy są u nas w domu i na nas czekają .- Uśmiechnął się Zayn zabierając z łóżka moją torbę z ubraniami .
Gdy zeszliśmy na dół pożegnaliśmy się z moimi rodzicami i udaliśmy się do samochodu .Myślałam ,że będzie nam doskwierała niezręczna cisza ale myliłam się .Tematów nam nie brakowało .Była 22 więc ulice były całkiem przejezdne .W niecałe 15 minut znaleźliśmy się pod domem chłopców . 
Gdy chłopcy się zapakowali ,ruszyliśmy do hotelu .Byłam już zmęczona więc zasnęłam . 


Nagle poczułam zmianę położenia więc momentalnie się przebudziłam .Ujrzałam hotelowy pokój a nad sobą Zayna kładącego mnie na łóżko .
- Było trzeba mnie obudzic .- Mówiłam przecierając oczy .
- Nie miałbym serca robiąc ci tego .Louis wymyślił ,że cię zaniesie ale w jego stanie zdecydowałem ,że to zły pomysł . 
- Dzięki .- Uśmiechnęłam się do niego .
- Pójdę już .Jutro o 6 jedziemy na próbę, pamiętasz ? - Spojrzał na mnie czarnowłosy stojący w drzwiach .
- No pewnie ,że tak . - Spojrzałam na niego .Oczywiście ,że nie pamiętałam .
- Dobranoc  mała .- Uśmiechnął się Malik znikając za drzwiami mego pokoju . 
Wzięłam szybki prysznic ,przebrałam się w piżamę i rzuciłam się na łóżko natychmiastowo zasypiając .




______________________________________________________
Cześc ,cześc .Jak wam się podoba ? Jest troche dłuższy od pozostałych z racji tego ,że miałam dzisiaj trochę czasu .
Chciałam wam polecic bloga mojej ukochanej Dominiki .Co prawda nie jest o One Direction ale zapowiada się strasznie ciekawie :3 
http://mysterious-crescent.blogspot.com/


Błagam was . Komentujcie ,udostępniajcie i dodawajcie do obserwowanych mojego bloga . :3

sobota, 26 maja 2012

Rozdział 6 .

- Harry oddawaj ! - Biegałam w samym ręczniku krzycząc za loczkiem ,który uciekał z moją czarną koronkową bielizną . 
- A pokażesz mi się w tym ? - Stanął za stołem uśmiechając się tym swoim cwaniackim uśmiechem .
- Zapomnij . - Zaczęłam biegac za nim w okół stołu niczym Tom i Jerry . Pewnie wyglądało to zabawnie .
- Co wy robicie i czemu jesteś w samym ręczniku ? - Spojrzała na nas pozostała czwórka wchodząc do pokoju .
- Harry zabrał mi ubrania .- Zrobiłam maślane oczy i czekałam ,aż któryś z chłopaków zostanie moim wybawcą .
- Hazza kochanie daj mi to .- Odezwał się Lou . Harry bez wahania oddał Louisowi bieliznę .Po chwili chłopak do mnie podszedł uśmiechając się cwaniacko . 
- Oddaj mi błagam .- Spojrzałam na niego błagalnie .
- Buzi ,o tutaj .- Wskazał na usta .Zbliżyłam się do chłopaka tak ,że nasze ciała się ze sobą stykały a usta dzieliły tylko milimetry .Czułam oddech Lou na swojej twarzy ,wtedy ogarnęło mnie niesamowite uczucie .Zauważyłam uśmiech na twarzy Lou ,zbliżyliśmy swoje usta jeszcze bliżej i w tym właśnie momencie szybko odsunęłam się od chłopaka zabierając mu bieliznę .
- Dziękuję ,-Uśmiechnęłam się cwaniacko i udałam się do łazienki .


Próba trwała już od jakiś 6 godzin z krótkimi przerwami .Byłam już strasznie zmęczona więc bez sił opadłam na kanapę .
- Ja robię sobie przerwę . - rozsiadłam się wygodnie na kanapie .
- Macie 15 minut . - Zakomunikował nam Simon wychodzący z sali .
- W końcu .- Odetchnął Niall wychodzący na zewnątrz .
- Łap . - Krzyknął Zayn rzucający wodę w moją stronę .
- Dzięki . Nie pogardziłabym także jakimiś proszkami na ból głowy .- Spojrzałam kolejno na chłopaków .
- Megg ,wszystko w porządku ? Jesteś strasznie blada .-Podszedł do mnie Liam kładąc rękę na moim czole .
- To zmęczenie .Zaraz mi przejdzie .- Uśmiechnęłam się sztucznie .
Obok mnie usiadł Lou więc oparłam się o jego ramię i przysnęłam .
- Mała zmiana planów .Na dzisiaj już kończymy ,jutro wyjeżdżacie do rodziny na dzień i pojutrze znowu się widzimy na próbach bo został nam tylko tydzień do finału więc wypocznijcie .Zwłaszcza ty Megg .- Zwrócił się do nas Simon jednocześnie przerywając mi moją błogą drzemkę na ramieniu Louisa .
Opuściliśmy teatr i odwieziono nas do hotelu .Gdy weszłam do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam .Jednak nie było mi dane pospac zbyt długo bo już po niecałych 10 minutach poczułam jak ktoś na mnie wskoczył .
- Louis . - Zakryłam głowę poduszką .
- Nie śpij Meggan .Dopiero 22 ,nie marnujmy wieczoru ,poróbmy coś .- Marudził chłopak .
- A reszta co robi ? - Spojrzałam na chłopaka .
- No śpią .- usiadł obok mnie .
- No więc właśnie .Dobranoc kochanie .- Zakryłam twarz poduszką .
- Wisisz mi buzi Meggan .- Tknął mnie w biodro Lou .
- Ja Ciebie też .Dobranoc .- I w tym właśnie momencie odpłynęłam ..


_______________________________________________________
Taki z dupy .Dziękuję za komentarze i liczę na więcej ,wierzę w was :3 
Proszę was o opinię pozytywną jak i tą negatywną .Dla mnie to na prawdę bardzo ważne .

czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 5 .

W nocy obudziłam się strasznie ścierpnięta .Chciałam przenieśc się z dośc niewygodnej kanapy do swojej dotychczasowej sypialni ale coś mnie zatrzymało .Obok mnie leżał Zayn ,którego ręka leżała na moim brzuchu .Nie budząc czarnowłosego zsunęłam jego rękę ze swojego brzucha i poszłam do kuchni .
Nalałam do szklanki soku pomarańczowego i usiadłam na blacie próbując przypomniec sobie jak Malik znalazł się obok mnie .Przypomniał mi się tylko moment gdy Lou robił mi masaż i na tym się skończyło .Z przemyśleń wyrwał mnie czarnowłosy ,który właśnie stanął w drzwiach .
- Czemu nie śpisz ? - Podszedł do mnie biorąc kartonik soku .
- Ścierpłam - Spojrzałam na niego obojętnie . 
- A tak w ogóle ,to czemu jesteś tutaj a nie z chłopakami u siebie ? Przecież macie swój pokój tuż obok . - Uśmiechnęłam się do niego wyczekując odpowiedzi . 
- Oglądaliśmy telewizję jak spałaś i zasnąłem obok ciebie .Potem jak się obudziłem i poszedłem do siebie to chłopacy nie chcieli mnie wpóścic do pokoju więc wróciłem tutaj . - Wzruszył ramionami śmiejąc się .
Zeskoczyłam z blatu i złapałam Malika za rękę prowadząc do pokoju .Była 4 rano a nam nie chciało się w ogóle spac więc rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym .Podobało mi się w nim to ,że potrafił słuchac .Opowiadałam mu o swojej rodzinie ,przyjaciołach ,historiach z przeszłości związanymi z nimi a tawet o moich zbliżających się urodzinach .Zayn także opowiedział mi o swojej rodzinie .Słyszałam w jego głosie ,że strasznie ich kocha i za nimi tęskni .Malik strasznie mi się podobał .Był przystojny i miał świetny charakter .Za każdym razem gdy się do mnie uśmiechał czułam motylki w brzuchu ,na dodatek te jego brązowe oczy . 
- Co twój chłopak na to ,że tu jesteś i nie możecie się widywac teraz ? - Spojrzał na mnie Malik .
- Mam nadzieję ,że gdybym go miała to by się cieszył ,że tutaj jestem ,spełniam marzenia no i się rozwijam .- Uśmiechnęłam się do niego .
- Myślałem ,że masz kogoś .- Spojrzał na mnie czarnowłosy .
- Miałam,ale to wszystko skończone .- Spuściłam głowę w dół .
- Kochasz go ? - Podniósł mój podbródek tak abym na niego spojrzała .
- Nadal coś do niego czuję ,ale nie potrafiłabym z nim nadal byc i pokochac go tak jak kiedyś .Nie po tym co mi zrobił .- Do moich oczu w tym momencie nagle napłynęły łzy ,szybko je otarłam .Zayn widząc to przytulił mnie do siebie .Wtedy wiedziałam ,że przy nim mogę byc sobą .


Rano obudziły mnie hałasy dochodzące z kuchni .Gdy do niej weszłam ujrzałam rozśpiewanych chłopców ,których pouczał Liam aby byli ciszej bo mnie obudzą .
Trochę za późno .- Pomyślałam .
- Hej .- Odezwałam się do chłopaków 
- O ,Megg .Jak ty koszmarnie wyglądasz .Wnioskuję ,że Malik cię wykończył tej nocy .- Zaczął śmiac się Harry .
- Żebyś wiedział ,że tak było .- Zaśmiał się cwaniacko Zayn podchodząc do mnie .
- Byłeś świetny .- Uśmiechnęłam się do chłopaka powstrzymując się od śmiechu . 
- Ty też .- Przytulił mnie i pocałował w policzek .
- Zabezpieczaliście się chociaż ? - Dramatyzował Liam na co my się tylko zaśmialiśmy .
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeśc to co przygotowali chłopcy .Muszę przyznac ,że nawet nieźle im to wszyło .Podczas śniadania Lou zerkał na mnie kątem oka .Postanowiłam im opowiedziej jak na prawdę spędziliśmy noc z Malikiem .
Po śniadaniu poszłam wziąsc prysznic aby się odświeżyc oraz ogarnąc włosy i twarz . Wchodząc do pokoju ujrzałam chłopaków grających w gta na xboxie .Nie było z nimi Louisa ,wiec postanowiłam poszukac go w ich pokoju .Skierowałam się do ich apartamentu i zaczęłam pukac do drzwi .Byłam pewna ,że Lou tam jest więc otwarłam pewnie drzwi i weszłam do środka .Ujrzałam Louisa leżącego na łóżku .Podeszłam do łóżka i usiadłam obok leżącego chłopaka .
- Lou ,wyszystko w porządku ? - Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie .
- W porządku .- Powiedział obojętnie przyjmując pozycje siedzącą obok mnie .
- Louis ,mi możesz powiedziec .- Położyłam swoją dłoń na jego .
- No dobra .Rozstałem się z Eleanor .-Powiedział Lou patrząc się na mnie tak pustym spojrzeniem ,że nie mogłam nic wyczytac z jego oczu .
- Wiem co przeżywasz Louis .- Spojrzałam na niego .
- Czyżby ? Między mną a Eleanor nie układało się ostatnio zbyt dobrze .Odnosiłem wrażenie ,że jest ze mną wyłącznie dla rozgłosu,no i tak też było ,nie licząc tego ,że przelizała się z jakimś kolesiem .
Wsłuchiwałam się w każde jego słowo przypominając sobie podobną historię .W pewnym momencie do moich oczu napłynęły łzy którym pozwoliłam swobodnie spłynąc po swych policzkach .
- Meggi ty płaczesz ? - W tym też momencie przytulił mnie do siebie .
- Mój były chłopak zrobił dokładnie to samo Lou .Także przelizał inną ,tłumacząc  się ,że szukał wrażeń a potem prosił mnie abym do niego wróciła .Jeszcze nigdy nikt mnie tak nie zranił .- Wtuliłam się w niego .
- Frajer .Nie był Ciebie wart .- Pocałował mnie w czubek głowy i żadne z nas już się nie odezwało .Oboje potrzebowaliśmy tej rozmowy .Po upływie kilku minut wróciliśmy do reszty .Byli tak pochłonięci grą ,że pewnie nie zauważyli nawet ,że nas nie było .
Każdy następny dzień spędzaliśmy wszyscy razem na próbach i w pokoju ich lub moim oglądając telewizję i długo rozmawiając .
Właśnie wtedy poczułam ,że zyskałam pięciu nowych ,wspniałych przyjaciół .

__________________________________________________
Hej wam .Szczerze mówiąc to podoba mi się ten rozdział i mam nadzieję ,że wam również .Pisałam go dzisiaj na polskim ,biologii i po tym jak wróciłam do domu ;d .Liczę na waszą opinię w komentarzach .Jeśli możecie to polecajcie tego bloga bo chciałabym ,żeby było was więcej no i dodawajcie mnie do obserwowanych ;) 
Komentujcie ,błagam :3 

Kontakt ze Mną .
GG - 4298450
Twitter - @Patrycja_lamlam .

środa, 23 maja 2012

Rozdział 4 .

Rano obudziłam się z potwornym bólem głowy .Trudno się dziwic po takim spędzeniu poprzedniego wieczoru .Razem z resztą finalistów zrobiliśmy sobie  małe partyhard u mnie w pokoju . Nie wiem co Simon by na to powiedział .Dopiero za 3 tygodnie będę miała 18 urodziny . 
Skacowana powędrowałam do łazienki .Wzięłam długą odprężającą kąpiel ,wysuszyłam i wyprostowałam włosy oraz zrobiłam lekki makijaż . 
Wyszłam z łazienki owinięta jedynie w ręcznik gdy usłyszałam pukanie do drzwi . 
- No chwila . - Wysyczałam przez zęby ,jednak pukanie nie ustawało .
Wkurzona skierowałam się w kierunku drzwi .Już miałam się wydrzec na osobę stojącą po drugiej stronie ale gdy je otwarłam osłupiałam .To byli oni .Pięciu przystojnych chłopaków ,którzy w tym momencie wpatrywali się we mnie .Nie mogłam dojśc do siebie .Gdy ich zobaczyłam myślałam ,że się wywrócę ,dopiero po chwili zorientowałam się ,że stoję przed nimi w samym ręczniku .Odruchowo złapałam się za niego aby się ze mnie nie zsunął .
- Cześc ,Ja .. - Nie zdążyłam dokończyc gdyż mi przerwano .To był Lou ,mój ukochany Louis którego w końcu mogłam zobaczyc .
- Wiemy ,jesteś Meggan i widzę ,że lubisz robic dobre pierwsze wrażanie . - Uśmiechnął się szeroko .
- Jak widac . - Spóściłam głowę w dół .To zdecydowanie był jeden z najbardziej krępujących momentów w moim życiu .
- Wpuścisz nas ,czy wolisz stac na środku korytarza w samym ręczniku ? - Przeleciał mnie wzrokiem Zayn ,na co tylko skinęłam głową i wpuściłam ich do środka .
- Pójdę się ubrac . - Spojrzałam na nich niepewnie i udałam się do łazienki .
Założyłam czarne rurki i koszulkę w paski .Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i wyszłam z łazienki . Gdy szłam usłyszałam kawałek rozmowy chłopaków .
- Jeszcze się nie zakochaj ,masz Eleanor - Usyszałam śmiejącego się Zayna .
- Zazdrosny ? - Dogryzł mu Louis .
- I tak pewnie woli mnie ,zobaczysz .- Śmiał się Zayn .
- Słyszałam ! - Uśmiechnęłam się wchodząc do pokoju .
- Zayn .Chyba jednak woli Louisa . - Zaśmiał sie Niall ,po czym wszyscy spojrzeli na moją koszulkę .
- No więc jestem Megg . - Uśmiechnęłam się do nich .
- Ja jestem Liam ,to jest Niall ,Harry ,Zayn no i Louis - Wskazał kolejno no chłopaków .
- Tak wiem . - Uśmiechnęłam się do nich i spojrzałam na zerkającego na mnie Zayna .
Usiedliśmy wszyscy na kanapie i rozmawialiśmy .W między czasie Simon przyniósł nam śniadanie do pokoju .W sumie to nie wiem czy posiłek o 15 można nazwac śniadaniem no ale niech będzie .Długo opowiadali mi o sobie i odwrotnie . Dowiedziałam się o nich tylu ciekawych rzeczy których nie przeczytałabym w żadnym brukowcu ani na żadnym portalu .Zdecydowanie ich polubiłam .Byli niesamowici .Jednak Zayn i Louis mieli w sobie coś co strasznie mnie pociągało .
- Jestem głodny . - Zaczął jęczec Horanek . 
- W sumie to ja też . - Spojrzałam na niego .
- No proszę ,Niall odnalazłeś swoją bratnią duszę . - Spojrzał na nas Harry .
- Nie śmiej się ,uwielbiam jeśc .Z reszta jedliśmy już dawno . - Wytłumaczyłam się .
- Umiesz gotowac ? - Spojrzał na mnie błagalnie Niall .
- Z twoją pomocą powinnam dac radę - Uśmiechnęłam się do niego .
- Muszę iśc na stronę ,wybacz Megg .- pobiegł do łazienki Niall .
- Ja ci pomogę . - Uśmiechnął się szeroko Louis .
- Ja też .Jestem świetny w kuchni .Z resztą nie tylko tam . - Objął mnie ramieniem ruszając przy tym zabawnie brwiami Zayn . Spojrzałam na niego z politowaniem i udaliśmy się do kuchni .Zdecydowałam ,ze zrobimy naleśniki .Miałam dzisiaj na nie straszną ochotę no a chłopacy jedzą praktycznie wszystko więc pozostało im się dostosowac .Podczas kucharzenia Lou z Zaynem podśpiewywali sobie swoje piosenki ,po chwili się do nich dołączyłam . Śmialiśmy się przy tym i rzucaliśmy mąką .
- Ja tego nie będę sprzątał .- Odezwał się Liam wchodząc do kuchni .
- Jasne ,że nie .Harry z Niallem ci pomogą .- Uśmiechnęłam się do niego złowieszczo . 
Gdy wszystko było gotowe ,zaczeliśmy jesc .Niall pochłaniał wszystko jakby nie jadł co najmniej z dwa dni .W sumie to sama nie byłam lepsza .Co chwilę Louis z Harrym szeptali sobie coś na ucho .Pewnie dotyczyło to tego ile jem ,z resztą nie wnikam .Cieszyłam się z tego ,że po mnie nie widac ile jem .Miałam  dobrą przemianę materii z resztą tak samo jak Pan Horan .
Gdy zjedliśmy Liam z Harrym poszli posprzątac. Nialla natomiast popędziło do łazienki . Nie wnikam co tam robił ale długo nie wracał więc to musiało byc coś grubszego .
- Jestem padnięta - Udałam się w kierunku kanapy.
- Ja też ,możemy spac razem . - Poruszał zabawnie brwiami Zayn .
- Co najwyżej możesz mi zrobic masaż .- Wbiłam mu palec w biodro i położyłam się na brzuchu . 
- Ja zrobię to lepiej . - Odezwał się Lou siadając na moich pośladkach .Było mi tak dobrze ,że nawet nie wiem kiedy zasnęłam .


_____________________________________________________
Znowu wyszedł mi krótki ale następnym razem się postaram ;>
Dziękuję wam za komentarze i proszę o więcej :3 

poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział 3

Uczestnicy kolejno wchodzili na scenę .Do mojego występu miałam jeszcze trochę czasu .Sprawdzałam nerwowo godzinę w swoim telefonie gdy naglę zadzwonił on . Tak właśnie tak ,dzwonił Matt ,ten palant a za razem mój były chłopak ,który wpadł na mnie ostatnio . 
- Czego chcesz ? - rzuciłam obojętnie wyczekując odpowiedzi .
- Chciałem ci życzyc powodzenia . - W jego głosie było słychac zakłopotanie .
- To wszystko ? Nie mam czasu ,bynajmniej dla ciebie . - Rzuciłam krótko .
- Kocham Cie Megg ,jesteś najlepsza i wiem ,że ci się uda .
Gdy to usłyszałam zagotowało się we mnie .Po tym wszystkim miał czelnośc powiedziec mi coś takiego .Chyba nie zna znaczenia tego słowa .Mimo tego i tego jak bardzo mnie skrzywdził moje uczucie do niego wcale się nie zmieniło ,nadal go kochałam ,no może nie tak jak kiedyś, ale kochałam .
- Spierdalaj ,daj mi spokój . - Rozłączyłam się .
Schowałam twarz w dłonie myśląc o rozmowie jaką przed chwilą zakończyłam .Byłam dzisiaj strasznie nerwowa i rozkojarzona .To wszystko dlatego ,że za chwilę miało byc moje 5 minut ,które mogło zmienic wszystko ,lub po prostu ze względu na podpaski ,które pochłaniają może czerwone towarzyszące mi od wczoraj . 
- Meggan chodź ,już czas - Złapał mnie za rękę Mikke i zaprowadził za kulisy w których wyczekiwałam na występ .Oddałam mu telefon sprawdzając przy tym czy rodzice się nie odzywają . 
- Powodzenia ,dasz sobie radę - Uśmiechnął się do Mnie i udałam się w kierunku sceny . 
Weszłam na scenę i wszystkie moje zmartwienia odeszły .Ujrzałam uśmiechniętą twarze w tym twarz Simona gdy śpiewałam i od razu poczułam się lepiej .Był osobą której tym bardziej nie chciałam zawieśc w końcu to on współpracował z One Direction ,chciałam byc równie dobra jak oni . Gdy skończyłam ,stałam niepewnie wpatrzona w publicznośc .Po aplauzie usłyszałam wypowiedzi Jury ,nawet się nie zorientowałam gdy po moich policzkach pociekły łzy .To zdecydowanie były łzy szczęścia .Jeszcze nigdy nikt nie powiedział mi tylu wspaniałych rzeczy o tym jak śpiewam .Spodobało mi się gdy Cheryl nazwała mnie swoim aniołem .Poczułam jak robi mi się ciepło na sercu .Poza moimi przyjaciółmi nikt nigdy nie powiedział mi czegoś równie wspaniałego .Nawet moi rodzice tego nie robili ,nigdy nie usłyszałam z ich ust ,że są ze mnie dumni i podobnych .
Schodząc ze sceny podbiegłam szybko do Mikk'a . Wzięłam od niego telefon ,usiadłam na kanapie w rogu i przejrzałam otrzymane sms w tym od Matta .
'Byłaś świetna X .'
Wyznawał zasadę 'krótko i na temat' . Poczułam się trochę głupio jak go potraktowałam podczas rozmowy więc postanowiłam się wytłumaczyc .
'Sorry za naszą wcześniejszą rozmowę ,byłam zdenerwowana .Cieszę się ,że ci się podobało .'
Usłyszałam ,że czas na ogłoszenie wyników więc pobiegłam szybko w kierunku sceny .Simon już tam był .Uśmiechnął się do mnie i weszliśmy na scenę .Stałam tam wpatrzona w innych uczestników wraz z ich trenerami i oczekiwałam ,aż ktoś w końcu coś powie .
Myślami byłam zupełnie gdzieś indziej . W tym czasie padły dwa imiona uczestników ,którzy dostali się do finału .Simon mnie szturchnął abym się w końcu ogarnęła i padły przeze mnie oczekiwane słowa .
' Ostatnią osobą ,która wchodzi do wielkiego finału jest ... ' Wtedy serce zaczęło mi bic jak głupie ,patrzyłam po kolei na przerażone miny reszty uczestników gdy usłyszałam swoje imię .Nie kontaktowałam o co chodzi. Wtedy Simon mnie przytulił .
- Megg ,przeszłaś ,jesteś w finale !


Program się skończył a ja zdążyłam ochłonąc ,usiadłam z Simonem na jednej z kanap i zaczęłam wypytywac go o chłopaków .
- Poznam One Direction ,będę mogła z nimi zaśpiewac ? - Spojrzałam na niego           oczekując odpowiedzi .
- Zachowujesz się jakby obchodziło cię tylko wystąpienie . A wielka kariera po wygraniu programu ? - Spojrzał na mnie .
- Simon .Wygrana nie jest najważniejsza z resztą skąd pomysł ,ze moge wygrac .Poznanie ich jest teraz moim największym marzeniem .A sława ? To chyba nie dla mnie .Jest wiele różnycy gwiazd ,które świetnie śpiewają .Ja w porównaniu do nich jestem zwykłą śpiewającą Meggan .
- Głupia jesteś dziewczyno ,ale chłopacy mówili zupełnie to samo a teraz tylko na nich spójrz . - Zaśmiał się .
- Więc co z nimi ? - Spojrzałam niepewnie .
- Jutro z samego rana przyjadą do hotelu . - Uśmiechnął się .
- Na prawdę ? Nie wierze ! - Zaczęłam się cieszyc jak głupia myśląc ile czasu mogę z nimi spędzic .
- Już od zeszłego tygodnia gdy tylko ci się zapytałem z kim chciałabyś wystąpic wszystko jest już załatwione .Teraz czekają was dwa tygodnie ciężkich prób . - Spojrzał na mnie .
- Dwa tygodnie ? Przecież program jest co tydzień . 
- Za tydzień są święta ,zapomniałaś ? Z Racji tego finałowy odcinek jest po dwóch tygodniach - Uśmiechnął się .
- Lepiej dla mnie ,spędze z nimi więcej czasu .- Rozmarzyłam się . 


_________________________________________________
Kolejny taki nijaki .Następnym razem postaram się bardziej . Błagam was o komentarze ,dodawajcie do obserwujących i takie tam ;d 


Twitter . @Patrycja_lamlam

sobota, 19 maja 2012

Rozdział 2 .

Długo jeszcze nie mogłam zasnąc rozmyślając po raz kolejny o tym wszystkim .Strasznie się cieszyłam ale zarazem bałam .Nigdy nie wierzyłam w siebie więc miałam obawy co do tego wszystkiego ,nawet nie wiem kiedy zasnęłam..
Rano obudziłam się około 6 .Poleżałam może z 15 minut i poszłam do łazienki .
Ułożyłam swoje niesforne włosy w koczka i i pomalowałam twarz żeby zakryc swoje niedoskonałości . Gdy zeszłam na dół rodzice już jedli śniadanie .Posłałam im szeroki uśmiech i wchodząc do kuchni nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego a następnie usiadłam na blacie kuchennym .Wpatrywałam się w moich rodziców ,którzy ciągle dyskutowali na jakiś temat ,pewnie rozmawiali o pracy ,zawsze ten temat był u nich na pierwszym miejscu ,nawet teraz gdy dostałam się do x-factora oni nie mogą byc ze mną bo są potrzebni w kancelarii .Moi rodzice mają własną firmę prawniczą ,często wyjeżdżają za granicę i wtedy jestem zdana sama na siebie .Czasami to Mnie przytłacza ,że ich praca jest ważniejsza ode Mnie ale od najmłodszych lat chcieli żebym miała wszystko czego pragnęłam .Zawsze darzyli mnie ogromnym uczuciem ,dostawałam pieniądze na wszystko co chciałam ,ale nie raz po prostu mi ich brakowało, a pieniądze nie dawały mi tyle radości co spędzenia czasu z nimi .Po śmierci mojego brata Pitter'a poświęcali najwięcej czasu pracy ,przypuszczałam ,że właśnie wtedy przestawali o tym myślec .Gdy opróżniłam szklankę zorientowałam się ,że tata właśnie zniósł moją walizkę co oznaczało ,że wyjeżdżamy .


Droga minęła dośc szybko ,nim się zorientowałam byliśmy już pod hotelem w którym gościli się ludzie z produkcji oraz wszyscy półfinaliści wraz ze swoimi trenerami .Zameldowałam się i popędziłam do swojego pokoju, a raczej apartamentu .Jak na jedną osobę był ogromny i pomieściłby znacznie więcej .
Pożegnałam się z rodzicami i pobiegłam do konferencyjnej odnośnie programu .Po drodze minęłam sporu przystojnych chłopaków z czego się strasznie ucieszyłam .Właśnie wtedy poczułam zalety bycia singielką . 
-Meggan Stewart ? - Usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny .Gdy się odwróciłam ujrzałam Simona . Wyglądał na wyższego niż ukazywano go w telewizji . 
- Tak ,to ja - Uśmiechnęłam się do mężczyzny . 
- Ja jestem Simon ,tak dla jasności .Chodź ze Mną - Uśmiechnął się do Mnie po czym skierowaliśmy się w stronę konferencyjnej .
- Wypełnij te papiery .Dotyczą one twojej zgody na ukazanie twojego wizerunku w telewizji .Możesz mi je oddac później a teraz powiedz Mi z jaką gwiazdą chciałabyś zaśpiewac w razie wejścia do wielkiego finału .Nie zastanawiałam się długo ,od razu dałam Simonowi do zrozumienia ,że chce aby to było właśnie One direction . 
Po godzinie rozmowy skierowałam się do pokoju trochę się przespac a następnie uszykowac gdyż miał przyjechac po nas wszystkich autobus który zawiezie nas do teatru w którym będziemy cwiczyli do sobotniego występu .Jest poniedziałek więc do soboty nie zostało zbyt dużo czasu .Zdecydowałam ,że zaśpiewam Your song bo kojarzyła mi się ona własnie z 1d i strasznie ją lubiłam . 
- Pracuj przeponą Megg .- Pouczał Mnie Mike z którym cwiczyłam piosenkę na sobotni występ .


Następne dni mijały dokładnie tak samo .Całodzienne próby wokalne i choreograficzne ,późnie powroty do hotelu i w wolnym czasie długie rozmowy z Simonem i resztą uczestników .Strasznie się zżyłam z nimi wszystkimi i dopiero do Mnie doszło ,że właściwie to rywalizujemy ze Sobą .
Dzisiaj była już sobota ,z niecierpliwością na nią wyczekiwałam ,to dzisiaj był mój wielki dzień .Leżąc w łóżku zalogowałam się na twittera .Zauważyłam wiele twettów od moich przyjaciół i znajomych ze szkoły .Wszyscy napisali ,że we mnie wierzą i trzymają kciuki i oczekują godziny 20 . 
Wygramoliłam się z łóżka i pobiegłam do łazienki .Związałam włosy w luźnego koka i ogarnęłam twarz .Po chwili do pokoju wszedł Simon z Mikkiem .
Dośc długo rozmawialiśmy o dzisiejszym programie .Obydwoje mówili mi jak mam się zachowywac i dawali wskazówki co mam robic żeby wszystko wyszło jak najlepiej .Mike pierwszy raz przyznał się do tego ,że jestem świetnie przygotowana i wierzy w to ,że mogę wygrac ten program .Simon był tego samego zdania .Ja natomiast pragnęłam wejścia do wielkiego finału ,chociaż tego by spotkac One direction ,by móc z nimi zaśpiewac .To było moje największe marzenie .
_______________________________________________
Taki bez sensu ,nie podoba Mi się .Obiecuję wam ,że następny będzie lepszy .
Błagam komentujcie :3

czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 1 .

Rodzice od razu zaczęli wydzwaniac do swoich przyjaciół i rodziny ja natomiast umówiłam się z Kristie i resztą naszych znajomych żeby wszystkim o tym opowiedziec .Nikt się nawet nie domyślał co było powodem naszego spotkania .Co niektórzy pewnie zapomnieli nawet o tym ,że trzy miesiące temu byłam na castingu do xfactora . Umówiłam się z Kristie ,że przyjdzie po Mnie i razem udamy się do reszty .Przyjaciółka miała przyjśc po mnie o 18 więc miałam jeszcze trochę czasu .Zaczęłam szperac w mojej szafie szukając czegoś na wieczór .Przystałam na koralowych rurkach ,czarnej bluzce i tego samego koloru vansach .
Zdążyłam jeszcze poprawic oczy eleynerem gdy zadzwonił dzwonek .Była to Kristie ,moja najlepsza przyjaciółka .
- Świetnie wyglądasz - Weszła do mojego pokoju rzucając mi się na szyję .
- Nie przesadzaj - Uśmiechnęłam się szeroko .
- Powiesz Mi w końcu o co chodzi ,że tak tryskasz szczęściem ? - Spojrzała na Mnie Kristie . Nie lubiłam jej wzroku ,z resztą znała mnie jak nikt inny .
- Dowiesz się jak będziemy wszyscy . I błagam nawet nie proś bo i tak Ci nie powiem . - Uśmiechnęłam się do niej i pociągnęłam ją w kierunku drzwi wejściowych .

Szłyśmy przez dłuższą chwilę w ciszy .Czułam wzrok Kristie na Sobie ,mimo wszystko nie zwracałam na to uwagi . 
- Meggan błagam Cię powiedz Mi bo zaraz mnie coś trafi . - Powiedziała błagalnym głosem Kristie na co się tylko zaśmiałam .Z resztą nie zdążyłam jej nic odpowiedziec  bo właśnie się z czymś zdeżyłam ,na skutek czego wylądowałam na ziemi . 
- Uważaj jak chodzisz palancie . - Wysyczałam przez zęby . 
- Widzę ,że jesteś miła jak zawsze Meggi . - Zaśmiał się palant . 
Gdy podniosłam wzrok ujrzałam Matt'a .Tak właśnie tego Matt'a z którym rozstałam się kilka miesięcy temu .Powód ? Zdrada . Najbardziej na świecie nienawidziłam gdy tak bliska osoba mnie oszukiwała . Nienawidziłam gdy ktoś był nieszczery wobec mnie tak jak było w tym wypadku . 
- Zmieniłaś się Meggi . Urosłaś i znikły Ci te urocze piegi . W sumie to bez Nich wyglądasz równie ślicznie . - Uśmiechnął się szyderczo .
- Śpieszę się ,nie mam czasu .Cześc . - Złapałam Kristie za rękę i udałyśmy się w kierunku skateparku gdzie miała czekac na nas reszta .

Po 15 minutach byłyśmy już na miejscu .Nie chciałam owijac w bawełnę bo sama nie lubiłam niczego ukrywac ,więc od razu zaczęłam temat .
- Muszę wam coś powiedziec .Nie wiem jak zacząc ,nie wiem jak zareagujecie i w ogóle . - Spojrzałam na nich niepewnie .
- No gadaj w końcu Megg . - Uśmiechnęła się do Mnie Kristtie .
- Muszę wyjechac ,nie wiem na jak długo ,ale mam nadzieje ,że jak najdłużej .- Spojrzałam na nich nie pewnie .
- Jak to ? Chcesz nas zostawic ? Powiesz chociaż co jest tego powodem ? - Spojrzała na mnie moja przyjaciółka wraz z resztą . 
- Dostałam się do półfinałów x-facora .Od jutra zaczynają się próby ,więc jutro z samego rana wyjeżdżam . - Uśmiechnęłam sie do nich szeroko oczekując na ich reakcje . 
Zdecydowanie nie tego się spodziewali więc ucieszyła ich moja odpowiedz .Wszyscy rzucili się na mnie .Nie obyło się bez ich komentarzy na temat tego ,że wszystkich rozniosę ,że jestem najlepsza i takie tam .Strasznie kochałam tą bandę idiotów .Zawsze we mnie wierzyli .To dzięki nim poszłam na ten casting co nie znaczy ,że wcześniej nie próbowałam .Wręcz przeciwnie .Byłam na masie różnych innych castingów ale nigdzie nie udało Mi się dostac ,gdy straciłam nadzieję odpuściłam sobie ,ale Oni mnie namówili abym poszła chociaż ostatni raz .Twierdzili ,że nie mogę się poddawac bo jestem świetna w tym co robię i to nie możliwe abym się nie dostała .  
Nie spędziłam z nimi zbyt dużo czasu .Posiedzieliśmy dosłownie pół godziny i zaczęłam się zbierac bo musiałam się jeszcze spakowac .Zdążyłam im powiedziec ,że Simon będzie moim trenerem i strasznie się z tego cieszę bo to On doprowadził Moich największych idoli do finału .Tak ,tak mowa tu o One Direction ,najprzystojniejszych nastolatkach wszech czasu .Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam w kierunku domu . 


Gdy wróciłam zabrałam się za pakowanie .Wzięłam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy ale i tak ledwo zmieściłam się w walizkę . Gdy skończyłam popędziłam do łazienki wziąsc długą gorącą kąpiel a następnie wskoczyłam do łóżka .Była godzina 23 ,miałam zamiar byc jutro wypoczęta bo czekała mnie rozmowa z Simonem i ludźmi z produkcji .Zaczęłam rozmyślac co się stanie gdy przejde w półfinale i znajdę się w wielkim finale .Byłam pewna jednego .Jeżeli tak się stanie ,to gwiazdą z którą zaśpiewam będzie właśnie One Direction .




___________________________________________________________
Chce komentarze.. Wiem ,że początki bywają trudne ale nie zdawałam sobie sprawy z tego ,że aż tak ,heheszki . Mam nadzieje ,że jak na razie opowiadanie się wam podoba .Każdy wasz komentarz jest niezmiernie ważny ,pozytywny jak i negatywny ,także liczę na was ;)

wtorek, 15 maja 2012

Bohaterowie .

Meggan Stewart .





 Kristie Brown .


Matt Smith .



Liam Payne ,Niall Horan ,Louis Tomlinson ,Zayn Malik ,Harry Styles ..



poniedziałek, 14 maja 2012

Prolog .

Siedziałam na łóżku w swoim pokoju czekając na byc może najważniejszy telefon w swoim dotychczasowym życiu .To od niego miało się wszystko zmienic ..
- Dzwoń - Wysyczałam przez zęby ,gapiąc się w ekran swojego telefonu .
Z minuty na minutę traciłam nadzieję ,że komórka mogłaby zaraz wygrac znaną mi melodię. Miałam teraz czas na przemyślenia .Jestem na ogół normalną dziewczyną ,nie zbyt pewną siebie, ale jeżeli na czymś mi zależało nigdy się nie poddawałam .Moi przyjaciele i rodzina często mówili o Mnie ,że jestem dziewczyną o niezwykłej urodzie . Nigdy się za taką nie uważałam ,wręcz przeciwnie .Mam duże brązowe oczy i blond włosy ,które najbardziej podobają mi się w moim wyglądzie gdyż dobrze się eksponują z moją sylwetką .Moi bliscy często wlewają Mi ,że Bóg ofiarował Mnie świetnym głosem i zamiłowaniem do muzyki . Kocham to robic ,na scenie czuję się niczym ryba w wodzie ale to nie znaczy ,że jestem świetna w tym co robię . Nigdy nie wierzyłam w siebie ale za to mam przyjaciół którzy robią to za Mnie .
Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk znanej mi melodii ,szybko odebrałam dzwoniącą komórkę  nie mogąc się doczekac co osoba po drugiej stronie ma mi do powiedzenia .Zdecydowanie od tego telefonu miało zmienic sie całe moje zycie . Później wszystko toczyło się szybko .Szybka rozmowa .Szybkie zakończenie .Szybki bieg na dół .
- Mamo ,Tato ! - Wykrzyczałam zdyszana wbiegając do salonu gdzie siedzieli moi rodzice .
- Coś się stało Meg ? - Zapytali zdezorientowani rodzice . 
- Dostałam się ,dostałam ! - Wykrzyczałam skacząc z radości .
- Mogłabyś jaśniej ? Gdzie się dostałaś Megg ? - Zapytała z uśmiechem moja rodzicielka .
- Dzwonili z xfactora . Dostałam się do półfinałów !!  


______________________________________________________

No Cześc . Jestem Patrycja i dopiero zaczynam także bądźcie wyrozumiali ;)  
 .Zależy Mi abyście komentowali bo możecie wyrazic tu swoją opinie na której mi zależy .Rozdziały będę dodawała kilka razy w tygodniu ,to zależy od komentarzy ja często ;d