wtorek, 31 lipca 2012

Rozdział 26 .

Rano obudziłam się dośc wcześnie bo już przed 9 .Trochę mnie to zdziwiło bo minionej nocy w ogóle nie mogłam spac .Byłam zdenerwowana ,chociaż sama nie miałam pojęcia dlaczego .
Zwlekłam się z łóżka i powędrowałam do kuchni wstawiając wodę na herbatę .W międzyczasie postanowiłam iśc do łazienki trochę się ogarnąc ,jednak zatrzymał mnie dzwonek do drzwi .Myślałam ,że to Danielle zawitała do mnie tak wcześnie jednak osobą po drugiej stronie okazał się zupełnie ktoś inny .
- Lou ? Co ty tu robisz? - Uśmiechnęłam się do stojącego chłopaka .
- Pewnie nie masz nic do jedzenia więc przybywam z pomocą .- Uśmiechnął się Tomlinson całując mnie delikatnie w policzek .Chłopak wyłożył kupione przez niego zakupy na blacie w kuchni i wyciągnął dla siebie kubek na herbatę .
- Wiesz co Meggan ? Jestem  trochę głodny .- Spojrzał na mnie chłopak uśmiechając się .
- Kupiłeś jajka ? - Spytałam szperając w reklamówce z zakupami .
- Kupiłem .- Uśmiechnął się stając obok .
- Jajecznica czy naleśniki ? - Spojrzałam na chłopaka oczekując odpowiedzi .
- Jajecznica .- Uśmiechnął się chłopak a po chwili obydwoje zabraliśmy się za szykowanie śniadania .W międzyczasie Louis pilnował smażących się jajek na patelni a ja udałam się do łazienki szybko się ogarnąć .Gdy po 15 minutach z niej wyszłam stół stał nakryty a jedzenie na nim .


- Jak się czujesz ? - Spytał chłopak gdy jedliśmy śniadanie .
- Dobrze ,dlaczego pytasz ? - Spojrzałam na chłopaka popijając herbatę .
- Wiesz dlaczego .Zayn się czegoś domyśla ? 
- Nie ,z resztą nie rozmawialiśmy ostatnio zbyt dużo ,wszystko kręciło się wokół występów no i nie ma się czego domyślac .- Spojrzałam na chłopaka jedząc śniadanie .Byłam pewna ,że podejrzenia chłopaka nie są trafne jednak wiedziałam ,że i on i Danielle będą mnie męczyli aby to sprawdzić .
Po zjedzonym śniadaniu wpakowaliśmy wszystko do zmywarka a następnie skierowaliśmy się na kanapę włączając telewizor .
- Dawno nie spędziliśmy razem czasu ,pamiętam jak było za czasu xfactora .- Uśmiechnęłam się do chłopaka .
- Spędzałbym z tobą dużo więcej czasu ale pewnie nie chciałabyś być posądzona o zdradę swojego chłopaka ,tym bardziej z jego przyjacielem .Wiesz ,media potrafią być brutalne .- Uśmiechnął się chłopak skacząc po kanałach .
- No tak .- Wzruszyłam obojętnie ramionami skupiając swój wzrok na ekranie telewizora .


Od ponad godziny oglądaliśmy ulubione kreskówki Tomlinsona ,do czasu aż dźwięk dzwonka ponownie nie rozniósł się po mieszkaniu .
- Otworzę .- Uśmiechnął się Lou wstając z kanapy . Wzięłam pilota i zaczęłam skakać po kanałach ,jednak po chwili obok mnie pojawiła się Danielle .
- Cześć .- Wstałam z kanapy witając się z przyjaciółką .
- No hej ,- Uśmiechnęła się obejmując mnie przyjaźnie .- Mam coś dla ciebie .- Podała mi małą reklamówkę .
- Co to jest ? - Spojrzałam na dziewczynę przyjmując woreczek .
- Spójrz .- Spojrzała na mnie dziewczyna . 
Gdy zajrzałam do reklamówki ujrzałam dwie paczki testów ciążowych z dwóch różnych firm .
- Czy wy na prawdę nie dacie mi spokoju ? - Spojrzałam na przyjaciół stojących obok .
- Będziemy spokojniejsi jak je zrobisz .- Spojrzał na mnie Louis kładąc mi swoją rękę na ramieniu .
- Dobra.. - Spojrzałam na nich wzdychając i udałam się do łazienki .
Nie wiedziałam co o tym wszystkim sądzić .Wyjęłam owe pudełka z reklamówki i położyłam je obok zlewu zerkając na swoje odbicie w lustrze .
- Dalej Meggan ,zrób to .- Powiedziałam do siebie zerkając na swoje odbicie .
Otworzyłam  owe pudełka i postępując zgodnie z instrukcją wykonałam testy ciążowe .Na pudełku było napisane ,że wystarczy odczekac 15 minut aby dowiedzieć się o jego wyniku .Położyłam je obok umywalki a następnie usiadłam pod ścianą zerkając na zegarek znajdujący się na mojej lewej ręce .
Siedząc po ścianą rozmyślałam o tym jak zmieniłoby się moje życie ,życie moje i Zayna gdybym na prawdę była w ciąży .Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk pukania w drzwi .
- Megg ,siedzisz tam od 20 minut .Wszystko w porządku ? - Usłyszałam głos Louisa .
- Tak ,zaczekaj sprawdzę testy i wyjdę .- Powiedziałam spokojnie .Właśnie testy ,zapomniałam o nich .Spojrzałam na zegarek i stanęłam na równe nogi .15 minut minęło więc mogłam podejśc sprawdzic ich wynik .Gdy podeszłam do lustra serce zaczęło mi walic jakby miało mi zaraz wyskoczyc z klatki piersiowej .Właśnie teraz wszystko do mnie dotarło .
Gdy odczytałam wyniki z owych testów bezradna zsunęłam się po ścianie zalewając się łzami .No tak ,dwie kreski .
- To nie możliwe .- Powiedziałam sama do siebie zakrywajac twarz dłońmi .
Siedząc pod ścianą dałam spust wszystkim moim emocją .Jednak gdy usłyszałam pukanie do drzwi postanowiłam wyjśc z łazienki .
- Muszę wyjechac .- Spojrzałam na Louisa i Danielle i pobiegłam do swojej sypialni wyciągając walizkę .Zaczęłam wrzucac do niej ubrania znajdujące się w mojej szafie .
- Meggan co ty wyprawiasz ? - Podszedł do mnie Louis łapiąc mnie za rękę .
- Zostaw mnie .Muszę się spakowac .- Wyrwałam się chłopakowi pakując rzeczy do walizki .
- Megg .- Chłopak złapał mnie za ramiona . Spojrzałam na jego twarz i ponownie zalałam się łzami .
- Louis ja jestem w ciąży .- Przytuliłam się do chłopaka wypłakując mu się na ramieniu .
- To świetnie .Zayn się ucieszy ,poradzicie sobie ,my wam pomożemy .A ja będę świetnym wujem ,będę rozpieszczał wasze dziecko .No i jeśli to będzie chłopiec to obiecaj mi ,że dacie mu na imie Louis .- Chłopak usmiechnął się szeroko .
- Lou nie żartuj .Zayn nie może się dowiedziec ,a ja nie mogę zepsuc mu reputacji ,nie teraz .- Oderwałam się od chłopaka siadajac bezradnie na łóżku .
- Megg . - Spojrzała na mnie Danielle wchodząc do pokoju z testami .
- Danielle ,obiecajcie że to zostanie między nami .- Spojrzałam na przyjaciół oczekując od nich odpowiedzi .
- Ale jak ty sobie to wszystko wyobrażasz ,co powiesz Zaynowi ? W końcu zauważy .- Usiadła obok mnie dziewczyna obejmując mnie ramieniem .
- Nic nie powiem ,niczego nie zauważy .Muszę wyjechac .- Spojrzałam na nich wstając z łózka i wkładając reszte najpotrzebniejszych mi rzeczy do walizki .
- Jak to wyjechac ? Dokąd ? - Spojrzała na mnie dziewczyna stając przy szafie .
- Moi rodzice mają domek nad jeziorem pod Londynem ,tam się udam .Muszę to wszystko przemyślec ,zrozumcie mnie .- Spojrzałam na przyjaciół zapinając walizkę .
- A co z Zaynem ? Chyba powinnaś mu powiedziec .- Spojrzał na mnie Louis .
- Nie mów mi co powinnam robic .Nie mogę nic mu powiedziec .Obiecajcie ,że zrobicie to samo .- Spojrzałam na nich oczekując odpowiedzi .- Obiecajcie ..
- A co jeśli zapyta gdzie jesteś ? On się będzie martwił ,z resztą tak samo jak reszta .- Spojrzała na mnie Danielle .
- Powiedzcie ,że nie wiecie ,wymyślcie coś .Błagam was .- Spojrzałam na przyjaciół .
- Zgoda ,ale nie ciągnij tego zbyt długo .- Spojrzała na mnie dziewczyna .
- A co powiesz rodzicom ? - Spojrzał na mnie Louis .
- Tylko tyle ,że muszę wyjechac .- Spojrzałam na nich .
- A jak media zaczną coś podejrzewac ? Oni też zaczną węszyc .No i Simon .. - Spojrzała na mnie dziewczyna .
- Z Simonem się spotkam jak ochłonę i powiem mu prawdę .A teraz jeśli mogę was prosic to idźcie już ,chce już jechac .Nie chce żeby Zayn zdążył tu przyjśc póki nadal tu będę .- Spojrzałam na nich biorąc walizkę .
- Nie ma mowy ,odwieziemy cię .Nie pozwolę ci w tym stanie prowadzic .- Spojrzał na mnie Lou zabierając moją walizkę .
- Nie przesadzaj .- Spojrzałam na niego .
- Louis ma rację ,pojedziemy z Tobą .- Spojrzała na mnie Danielle . Postanowiłam się z nimi nie kłócic i im pozwolic ,w sumie to ich dwójka cały czas mnie wspiera .
Gdy Louis wziął moją walizkę przekluczyłam mieszkanie .Skierowaliśmy się do windy a następnie w kierunku samochodu Tomlinsona .
- Paparazzi ,jeszcze tego mi brakowało .- Założyłam przeciwsłoneczne okulary i spuściłam głowę wchodząc do samochodu . Danielle usiadła z tyłu a gdy Louis zapakował walizkę usiadł na miejscu kierowcy .
- Zayn ogląda wiadomości i ma internet ,zabije nas jak zobaczy te zdjecia .Będzie pytał ..- Powiedział Lou odpalając samochód .
- Wierzę w was, wiem że coś wymyślicie .- Spojrzałam na niego i oparłam się o szybę .
- Dokąd mam jechac ? - Spojrzał na mnie Louis .
- Do moich rodziców .Muszę wziąc klucze .- Spojrzałam na przyjaciela ponownie opierając się o szybę .


Po 15 minutach byliśmy pod moim dawnym domem .Przyjaciele postanowili zaczekac na mnie w samochodzie .Gdy weszłam do domu zastałam tylko mamę .
- Meggan kochanie .- Podbiegła do mnie moja rodzicielka .
- Cześc mamo .Ja tylko na chwilę .Mogłabyś dac mi kluczę do domku nad jeziorem ? - Uśmiechnęłam się do niej delikatnie .
- Oczywiście ,że bym mogła .Zaczekaj .- Uśmiechnęła się mama .
Czekając za nią udałam się do kuchni i nalałam sobie soku .
- Proszę kochanie .- Uśmiechnęła się mama podając mi klucze .- Jedziecie z Zaynem ? - Uśmiechnęła się delikatnie .
- Nie .Jadę sama .Mogę cię o coś prosic ? Gdyby Zayn się tutaj pojawił lub dzwonił to nie mów mu gdzie jestem ,proszę cię .- Spojrzałam na mamę dopijając sok .
- No dobrze ,ale coś się stało ? - Spojrzała na mnie oczekując odpowiedzi .- Wiesz ,że mnie nie oszukasz ,znam cię jak nikt inny .
- Nie Mamo . Z resztą nie mam czasu ci tego wszystkiego opowiedziec .Louis z Danielle czekają w samochodzie .Przepraszam .- Przytuliłam mamę i udałam się w kierunku drzwi .


- Mama cię wypytywała ? - Spojrzała na mnie dziewczyna .
- Tak ,czuję się potwornie okłamując ją .- Oparłam sie o szybę .
- Nie lepiej by było wszystkim o tym powiedziec ? - Spojrzał na mnie Louis .
- Jeszcze nie teraz .- Powiedziałam bezradnie . 
Całą drogę nakierowywałam Louisa gdzie ma jechac i rozmawiałam z nimi na przeróżne tematy .Muszę przyznac ,że poprawili mi humor .


- Fajnie tutaj .- Uśmiechnął się Louis wnosząc moją walizkę do jednego z domków .
- Przyjeżdżałam tu całe dzieciństwo z moimi rodzicami ,mam z tym miejscem dużo wspomnień .- Uśmiechnęłam się na samą myśl wchodząc do domu .
- Może razem z Zaynem zadbacie o takie same wspomnienia dla swojego dziecka .- uśmiechnęła się Danielle kładąc rękę na moim ramieniu .
- Wiesz ,ja nadal w to nie wierzę i nie wiem co o tym wszystkim myślec . To dziwne uczucie myślec o tym ,że rozwija się we mnie mała istota .- Spojrzałam na dziewczynę .
- Przyzwyczaisz się do tej myśli a co najważniejsze powinnaś się z tym podzielic ze wszystkimi .Oni muszą to wiedziec ,Zayn musi się w końcu dowiedziec .- Przytuliła mnie dziewczyna .
- Boje się odrzucenia Danielle ,boje się ,że mnie zostawi .- Usiadłam na kanapie.
- Znam go trochę dłużej od ciebie .Kocha cię ,nie zrobiłby ci tego .- Usiadł obok mnie Louis a tuż za nim Danielle .
- Powiem mu ,ale jeszcze nie teraz ,zrozumcie mnie .
 Długo jeszcze rozmawialiśmy a w międzyczasie zrobiliśmy i zjedliśmy obiad .Oglądając telewizję do Danielle zadzwonił Liam ,więc dziewczyna wyszła na zewnątrz zostawiając mnie samą z Louisem .
- Mam z tobą tu zostac ? - Spojrzał na mnie chłopak .
- Nie Louis ,potrzebuje czasu ,muszę pobyc trochę sama .- Uśmiechnęłam się do chłopaka .
Po chwili dołączyła do nas Danielle ,nie odzywając się usiadła ponownie obok mnie .
- Kto to był ? - Spojrzałam na dziewczynę .
- Liam .Mówił ,że we wiadomościach mówili o twoim wyjeździe tłumacząc ,że prawdopodobnie rozstałaś się z Zaynem bo widzieli cię w towarzystwie Louisa ,no i moim . Zayn próbuje się do was dodzwonic ,ale obydwoje macie wyłączony telefon .- Spojrzała na nas Danielle .
- Wyśle mu wiadomośc .- Wstałam bezradnie kierując się do torby po mojego iphona .Gdy włączyłam ujrzałam 19 połączeń nie odebranych od Zayna ,3 od mamy i kilka od reszty chłopaków .
'Potrzebuje czasu żeby wszystko przemyślec ,obiecuje ci że jak wrócę wszystko ci wytłumaczę .Pamiętaj ,że strasznie cię kocham i nie ma nikogo innego oprócz ciebie .Daj mi trochę czasu ,muszę wszystko sobie poukładac . Kocham cię x . ' 
Po napisaniu owej wiadomości do Zayna ponownie wyłączyłam telefon .
- Meggan ,będziemy się zbierac .Czeka nas jeszcze pewnie rozmowa z Zaynem .Gdybyś czegoś potrzebowała to dzwoń o każdej porze .- Przytulił mnie Louis .
- No i przemyśl to wszystko no i najważniejsze nie rób nic głupiego .- Przytuliła mnie dziewczyna .
- Dziękuje wam za wszystko .- Uśmiechnęłam się delikatnie a następnie odprowadziłam ich do samochodu .
Gdy odjechali udałam się do letniskowego domku w którym się teraz znajdowałam i wniosłam walizkę do jednego z pokoi jednocześnie ją rozpakowując . Gdy wszystko wisiało w szafie wzięłam z niej sweterek i udałam się do kuchni biorąc portfel i telefon .Postanowiłam udac się do jednego z pobliskich sklepów by zrobic zakupy na kilka dni , w końcu muszę tutaj coś jeśc . 
Idąc do sklepu włączyłam telefon a następnie ustawiłam wibrację .Postanowiłam zostawic go włączonego żeby miec jakikolwiek kontakt ze światem ,w końcu w każdej chwili mogłoby się coś stac a ja nawet bym o tym nie wiedziała a w razie gdyby po raz kolejny Zayn postanowił się ze mną skontaktowac po prostu nie odbiorę .

Rozpakowałam wszystkie zakupy w kuchni a następnie udałam się do salonu włączając telewizję w której właśnie były emitowane wiadomości .Oczywiście nie obyło się bez podejrzeń o moim rozstaniu z Zaynem czy ucieczce przed nim .
- Bzdura .- Powiedziałam sama do siebie wyciągając telefon z mojej kieszeni .
Na ekranie widniała jedna nieprzeczytana wiadomośc ,którje nadawcą był Zayn .
' Nie rozumiem cię ,coś sie stało ? Dlaczego tak po prostu nie możesz mi tego powiedziec ,nawet nie wiesz jak się o ciebie martwię i jak strasznie cię kocham . Megg ,wracaj .. ' 
Postanowiłam nie odpisywac .Byłam zmęczona więc pogasiłam wszystkie światła i telewizor a następnie udałam się do sypialni .


___________________________________________________________
Znalazłam chwilę na napisanie tego .Mam już wszystko obmyślone co do tego opowiadania .Koniec zbliża się wielkimi krokami ,ale do Września pewnie nie zdąże skończyc tej historii .
Proszę was o komentarze ;) 


Kontakt ze mną .
Twitter . @Patrycja_lamlam .
G.Gadu . 4298450

wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 25 .

http://www.youtube.com/watch?v=wTlUu0a9oWc


Przed nami ostatni koncert .Każdy z nich był niesamowity i mam nadzieje ,że doczekam się swojej własnej trasy .Te dwa tygodnie tak szybko przeleciały .Nic dziwnego skoro w takim towarzystwie .Kto by przypuszczał ,że znamy się juz rok .Tak to już rok, tak szybko zleciało.Przez te kilka dni trochę mi się poprawiło .Przestało kręcic mi się w głowie i nie odczuwałam już takich duszności ,do czasu .Przebudziłam się około 5 rano ,wszyscy spali .Leżałam w ramionach Zayna więc zwinnie i szybko nie robiąc hałasu uwolniłam się z jego objęc .Musieliśmy byc na miejscu bo dało się wyczuc ,że bus się nie porusza po autostradzie . Wzięłam leżącą bluzę Malika i postanowiłam wyjśc na zewnątrz się przewietrzyc .Po raz kolejny miałam zawroty głowy więc usiadłam na jednej z ławek na parkingu na którym się znajdowaliśmy .Włożyłam ręce do kieszeni i moja dłoń napotkała się w niej z paczką papierosów .Może moje złe samopoczucie jest spowodowane tym ,że dawno nie paliłam ? Może mój organizm potrzebuje nikotyny i dlatego tak się czuje ? Wzięłam jednego papierosa a następnie po zapaleniu zaciągnęłam się nim .
- Meggan co ty robisz ? - Usłyszałam znajomy mi głos za plecami .Nim się obejrzałam papieros znajdujący się w mojej ręce znajdował się u kogoś innego a następnie na ziemi .
- Louis ,to jest marnotractwo .- Spojrzałam na chłopaka siadającego obok mnie .
- Lepiej zmarnowac niż się truc .- Spojrzał na mnie chłopak .
- To tylko jeden papieros .Z resztą dawno nie paliłam ,chyba potrzebuje tego .- Spojrzałam na chłopaka wyciągając następnego papierosa ,jednak nie było mi dane zapalic .Wziął go ode mnie zabierając całą paczkę i odłożył zboku .
- Powiesz mi co się dzieje ostatnio ? Przecież wiesz ,że mi możesz .Jesteś dla mnie jak młodsza siostra ,czuję się odpowiedzialny za ciebie - Spojrzał na mnie chłopak kładąc rękę na moim ramieniu .
- Nic się nie dzieje .Po prostu często boli mnie głowa ,kręci mi się w niej i jest mi niedobrze .Mogłam się po prostu czymś zatruc albo to jakaś infekcja ,która niedługo przejdzie .- Uśmiechnęłam się próbując go uspokoic .
- Meggan ,przecież wiesz co to może oznaczac ..- Spojrzał na mnie ale mu przerwałam .
- Nie Louis ,to nie możliwe .To na pewno nie jest to o czym myślisz .- Spojrzałam na niego po czym wstałam z ławki kierując się w stronę tourbusa .
- Meggan .Trzeba to sprawdzic .- Powiedział chłopak a na jego słowa się zatrzymałam .
- To nie potrzebne .Nie wierze ,że mogłabym byc w ciąży .Nie teraz jak wszystko się układa ,nie mogę .- Spojrzałam na chłopaka a po moim policzku spłynęła łza .Lou nie czekając długo podszedł do mnie przytulając mnie .
- Poradzicie sobie .Zayn się ucieszy ,nie ma innnej opcji .Z resztą wszyscy wam pomogą .Obiecuje ci ,że będę świetnym wujkiem. - Uśmiechnął się chłopak .
- Lou to miłe ,ale nie mów tak .Nie jestem w ciąży .- Uśmiechnęłam się do niego nerwowo .
- Rób jak chcesz ,ale ja bym to sprawdził .Dla twojego dobra Megg ,waszego .- Chłopak ujął moją twarz w dłonie wpatrując się we mnie .
- Louis ,błagam cię nie mów tak .- Przytuliłam się do chłopaka .

- Gdzie zniknęłaś mi rano ? - Wypytywał Zayn przy śniadaniu .
- Byłam się przewietrzyc ,później dołączył Lou i tak zeszło .- Uśmiechnęłam się  do niego delikatnie .
- Mówiłem ci ,że woli Louisa .- Wtrącił Niall jedząc kanapkę .
- Myślałam ,że już to wiesz .- Uśmiechnęłam się cwaniacko do Malika muskając delikatnie jego policzek .
Po zjedzonym śniadaniu zmierzyliśmy na plac w Docnaster .To tu miał odbyc się nasz ostatni koncert .Tu ,w Doncaster jesteśmy już drugi dzień .Zdążyłam poznac rodzine Lou .Muszę przyznac ,że jego mama oraz siostry są na prawdę wspaniałe .

- Co ty na to abyśmy wyjechali gdzieś we dwoje jak wrócimy do Londynu ? - Objął mnie w pasie Zayn muskając delikatnie moją szyję .
- A dokąd ? - Uśmiechnęłam się delikatnie mierzwiąc jego włosy .
- To się jeszcze zobaczy .- Pocałował mnie delikatnie po czym weszliśmy na scenę przygotowując się do próby .
Podobała mi się dzisiejsza atmosfera ,wszystko było tak na luzie .Nie wiem czy dlatego ,że wszystko miało odbywac się na dworze czy Doncaster tak na mnie działa .
Była godzina 15 a ludzie zaczęli się już schodzic .Do koncertu zostały trzy godziny więc postanowilismy zakończyc próbę .
Wszyscy razem skierowaliśmy się na dół sceny gdzie była przygotowana dla nas garderoba .Na widok osoby która się tam znajdowała strasznie się ucieszyłam .
- Danielle ,co ty tu robisz ? - podeszłam do dziewczyny przytulając ją .
- Byłam w pobliżu ,postanowiłam wpaśc was zobaczyc .- Uśmiechnęła się dziewczyna po czym omal nie została zaduszona przez Liama i chłopaków .
Wszyscy razem zjedliśmy wspólny obiad a następnie wraz z Danielle udałyśmy się do jednego z pobliskich parków żeby móc trochę pogadac .
- Mów co skłoniło cię do przyjazdu .Przecież wiem ,że nie chodzi o to ,że byłaś gdzieś tu niedaleko .- Spojrzałam na dziewczynę siadając na jednej z ławek .
- Louis do mnie dzwonił kilka dni temu .- Zaczęła ale tak jak miałam w nawyku przerwałam jej .
- No to wszystko jasne .Ty też sądzisz ,że ..- Tym razem role się odwróciły i to mi przerwano .
- Nic nie sądzę poza tym ,że od razu po powrocie do Londynu powinnaś zrobic test .Meggan ,lepiej to sprawdzic i byc pewną .- Objęła mnie ramieniem Dan .
- Co wy się tak z tym uparliście .Myślałaś o tym jakby zareagował Zayn gdyby to się okazało prawdą ? Nie chce zostac sama .- Spojrzałam na dziewczynę .
- Przecież on świata poza tobą nie widzi dziewczyno ,kocha cię .- Uśmiechnęła się delikatnie dziewczyna na co tylko westchnęłam .
- Chyba powinnyśmy wracac .- Spojrzałam na brunetkę po czym wstałyśmy z ławki i skierowałyśmy się w kierunku placu na którym niedługo miał odbyc się nasz ostatni koncert .

- Meggi jesteś gotowa ? -Usłyszałam głos Zayna który po chwili znajdował się tuż obok mnie .
- Tak ,chodźmy .- Uśmiechnęłam się delikatnie do chłopaka i zmierzyłam w kierunku wyjścia z garderoby .Zanim jednak zdążyłam wyjśc chłopak złapał mnie za rękę .
- Wszystko w porządku mała ? - Spojrzał na mnie po czym się do niego przytuliłam .
- Kocham cię Zayn ,pamiętaj o tym .- Powiedziałam to tak cicho ,że nikt poza nami nie byłby w stanie tego usłyszec .
- Wiem Meggan ,ja ciebie też .- Pocałował mnie w czubek głowy .- Chodźmy .


- Dalej ,dalej wchodzicie .- Usłyszałam głos jednego z prowadzących a po chwili ciągnięta za rękę przez chłopaków znalazłam się na scenie .
I znowu to samo .Wygłupiający się Louis ,który powiedział kilka słów zanim zaczęliśmy śpiewac zdecydowanie rozluźnił atmosferę . 


Po kilku zaśpiewanych piosenkach stałam wraz z Danielle z boku sceny wsłuchując się w głosy chłopaków ,które świetnie się ze sobą synchronizowały .
- Są wspaniali .- Uśmiechnęłam się delikatnie do dziewczyny .
- Nie tylko oni .- Uśmiechnęła się .- Lec do nich ,to wasz ostatni numer .- Popchnęła mnie delikatnie w stronę sceny .Uśmiechnęłam się do chłopaków i weszłam na nią ponownie .
Numer który mieliśmy wykonac to ' Jar of Hearts ' .Muszę przyznac ,że uwielbiam tą piosenkę tym bardziej w naszym wykonaniu .
Ostatnie wersy piosenki ,ostatnie chwile razem na tej scenie ,ostatni moment naszej kończącej się trasy .Położyłam rękę na ramieniu Louisa tym samym się o niego opierając .Nagle zakręciło mi się w głowie .Nie chciałam przerywac ,nie chciałam także ukazywac tego ,że coś jest nie tak .Jedyny Louis mógł to zauważyc .
Udało mi się dotrwac do końca .Po zakończonej piosence zeszłam na dół siadając na najbliższym krześle .Chłopacy zostali na scenie pozwalając sobie na bisy .Danielle stojąca obok podała mi butelkę wody .


- W porządku ? - Zapytali chłopcy schodząc ze sceny .
- Tak ,jest okej .- Skłamałam uśmiechając się na co Louis zmierzył mnie spojrzeniem .
Zabraliśmy wszystkie nasze rzeczy i zmierzyliśmy do tourbusa ,który zawoził nas wszędzie przez dwa tygodnie i którym mieliśmy zostac odwiezieni do domu .


- Wejdziesz do nas ? - Podszedł do mnie Zayn zabierający swoją walizkę .
- Jest późno ,pojadę do siebie .- Uśmiechnęłam się delikatnie do chłopaka .
- Jak chcesz .- Pocałował mnie delikatnie w czoło .- Dobranoc mała .- Uśmiechnął się po czym wyszedł z tourbusa za resztą.
- Jutro od rana jestem u Ciebie .- Przytuliła mnie Danielle wychodząc za Malikiem .Gdy wszyscy wyszli zostałam odwieziona pod swoje mieszkanie . Wzięłam walizki i skierowałam się windą na górę myśląc tylko o ciepłym ,własnym i wygodnym łóżku .


_________________________________________________________
To już 25 rozdział .Nie chce tego opowiadania ciągnąc w nieskończonośc więc myślę o zakończeniu i może rozpoczęciu nowego ? 
Generalnie to mam czas więc piszę ,no .
Komentujcie i takie tam :)
Twitter .@Patrycja_lamlam .

piątek, 20 lipca 2012

Rozdział 24 .

Dla lepszego czytania możecie sobie właczyc tą piosenke : 
http://www.youtube.com/watch?v=0hCx37sRN74&NR=1&feature=endscreen


No tak ,w końcu nadszedł dzień wyruszenia w trasę promującą xfactor .Poprzedni dzień spędziłam z chłopakami cwicząc piosenki które mieliśmy wykonac podczas koncertów ,natomiast wieczorem odwiedzili mnie rodzice .


- Więcej walizek nie miałaś ? - Skomentował Harry zabierając moje bagaże do tourbusa .
- Miałam ,ale to w zupełności wystarczy .- Uśmiechnęłam się do chłopaka .Gdy  Lou wyszedł z moją drugą walizką pogoniłam wszystkich i udaliśmy się w kierunku samochodu .
- Jak się czujesz na samą myśl o ponownym zaśpiewaniu z nami ? Nie zemdlejesz z nadmiaru emocji ? - Uśmiechnął się cwaniacko Zayn opierając się o moje ramie .
- Na samą myśl temperatura mojego ciała wzrasta do 40 stopni .- Spojrzałam na niego z politowaniem i weszłam do busa .
- Przyznaj się ,to ja tak na ciebie działam .- Skomentował Lou na co głośno się zaśmiałam .

- Fajnie tutaj .- Uśmiechnęłam się do chłopaków rozglądając się po tourbusie .
- Zmienisz zdanie po jednej nocy spędzonej na takim łóżku .- Skomentował Harry siadając na jednym z nich .
- No i lodówka .- Spojrzał na mnie Horan .
- Lodówka ? Co z nią nie tak ? - Zaśmiałam się spoglądając na przyjaciela .
- Jest stanowczo za mała . - Usiadł obok Loczka zerkając na nas .
- No a ta łazienka .Za mała dla dwojga .- Spojrzał bezradnie Louis na Harrego .
- Poradzimy sobie .- Uśmiechnął się do niego loczek poklepując miejsce obok siebie .
- Żyje wśród idiotów .- Skomentowałam siadając na jednym z siedmiu łóżek .- Do tego muszę spędzic dwa tygodnie z wami wszystkimi w jednym pokoju .- Oparłam głowę na rękach śmiejąc się bezradnie .
- Jeśli chcesz to możemy nawet złączyc nasze łóżka ze sobą i możemy spac wszyscy razem .- Uśmiechnął się cwaniacko Styles .
- Wystarczy ,że ja będę z nią spał .- Spojrzał na niego Zayn siadający obok mnie .
- Kto powiedział ,że chce z tobą spac ? - Tknęłam go lekko w brzuch całując delikatnie w policzek .
- Wiem ,że chcesz .- Przyciągnął mnie do siebie przygryzając lekko moją wargę .
- Błagam was .Nie chcemy żadnej orgii wieczorami .- Spojrzał na mnie Niall .
- Idź lepiej coś zjedz .- Uśmiechnął się do blondyna Malik na co ten wyjął paczkę żelek ze swojej torby .


- Aż mi się przypomina dzień w którym pierwszy raz stanęliśmy razem na scenie .- Uśmiechnęłam się spoglądając na scenę londyńskiej areny .
- Jeszcze trochę i będziesz miała coraz więcej tych wspomnień .Co tam takie One Direction ,kwestia czasu i zaśpiewasz z taką Rihanną czy Bieberem który odbije cię Zaynowi .- Zaśmiał się Liam kładąc rękę na moim ramieniu .
- Nie ma szans .- Podszedł do mnie Zayn przytulając mnie od tyłu .
- Pewny jesteś ? W sumie to fajny jest .- Uśmiechnęłam się cwaniacko obracając się przodem do chłopaka .
- Proszę cię .On i ja .Nie ma szans .- Poruszył zabawnie brwiami na co się do niego przytuliłam .W tym momencie ogarnęło mnie niesamowite uczucie nad którym nie panowałam .Po prostu poczułam jak strasznie jestem szczęśliwa mając go przy sobie .Nic więcej do szczęścia nie było mi potrzebne .Racja ,zawsze marzyłam o wielkiej karierze ,ale to wszystko się nie liczyło .Wystarczał mi tylko on .Był moim osobistym tlenem bez którego nie potrafiłabym funkcjonowac ,przynajmniej normalnie .


- Dobrze Meggan ale musisz byc bardziej stanowcza .- Komentował Mike podczas mojej próby.
- Postaram się .- Uśmiechnęłam się delikatnie i ponownie usłyszałam rozbrzmiewający utwór z głośników .Tym razem zaczęłam łagodnie ,wczuwając się w każdy wers piosenki ,następnie gdy przyszedł refren uwolniłam z siebie wszystkie emocje .
Po wszystkich uwagach ze strony Mike'a zakończyłam swoją próbę .Ze wszystkich piosenek które miałam dzisiaj zaśpiewac najbardziej podobała mi się ta którą miałam wykonac razem z chłopakami .Zazdrościłam im ,że są wszyscy razem ,że razem mogą przeżywac co dzieje się w danej chwili na scenie ,a przede wszystkim tego ,że są dla siebie wsparciem .
Gdy weszłam do garderoby natychmiast chwyciłam butelkę wody siadając na pobliskiej kanapie .No tak znowu ten przypływ duchoty i moment kiedy robi mi się słabo .Może powinnam o tym z kimś pogadac ? Ostatnio ciągle miewam jakieś bóle głowy ,duszności lub po prostu jest mi słabo ,ale to pewnie przez tą pogodę .W końcu są upały co nie jest podobne do  klimatu Londynu ,nie jestem przyzwyczajona .Zaczęłam szperac swojej torbie szukając tabletek przeciwbólowych ,następnie wzięłam jedną popijając wodą .
Leżałam jakieś 5 minut na kanapie dopóki nie usłyszałam pukania do drzwi .Gdy zaczęły się otwierac ujrzałam sylwetkę znanego mi mężczyzny ,to był Simon .
- Cześc Megg ,jak po próbie ? - Usiadł na przeciwko zerkając na mnie. 
- W porządku .- Uśmiechnęłam się do mężczyzny .
- Na pewno ? Jesteś jakaś blada ,wszystko w porządku ? - Spojrzał na mnie na co się podniosłam do pozycji siedzącej .
- Tak w porządku . Po prostu denerwuje się dzisiejszym koncertem ,nic więcej .- Uśmiechnęłam się nerwowo spoglądając na niego .
- No dobra ,ale gdyby coś się działo to wiesz gdzie mnie szukac .- Uśmiechnął się mężczyzna a następnie zniknął za drzwiami .
Kręciło mi się w głowie więc po raz kolejny się położyłam probując zasnąc .Tym razem w zrealizowaniu tej czynności przeszkodził mój dzwoniący telefon .To była Kristtie .
- Kristtie ? - Odebrałam słuchając co dziewczyna ma mi do powiedzenia .
- Meggan ja przepraszam .Przepraszam ,że się nie odzywałam ,to wszystko przez Matta .On nastawił nas wszystkich przeciwko tobie ,cały czas wygadywał jakieś bzdury na temat tego ,że wolisz tych chłopaków od nas i ,że wiele razy dzwonił do ciebie żebyśmy się wszyscy spotkali a ty mu zawsze odmawiałaś tłumacząc ,że masz teraz inne życie ,lepsze i że nas nie potrzebujesz. - Mówiła ,ale w końcu jej przerwałam .
- Kristt ,jak mogłaś w to wszystko uwierzyc .Przecież się przyjaźnimy .
- Meggan zrozum mnie .Nie miałaś czasu podczas tego całego xfactora i myślałam ,że teraz też go nie będziesz miała ,z resztą Matt wymyślił ,że tak własnie jest .
- Ale nie jest .No może teraz bo jesteśmy w trasie i nie mam się z tobą jak zobaczyc ,ale gdy tylko wrócę obiecuje ci ,że w końcu się zobaczymy .Nawet nie wiesz jak mi cię brakuje . - W końcu mi ulżyło .Dałam spust wszystkim moim problemom ,zdałam sobie sprawę jak strasznie brakowało mi jej ,jej głosu i naszych rozmów .W końcu znałyśmy się od małego .Rozmawiałyśmy jeszcze jakieś 15 minut jednak musiała już kończyc .
Po zakończonej rozmowie telefonicznej udałam się na widownie by móc obejrzec próbe chłopaków .Mimo tego ,że ich poznałam nadal byli moimi największymi idolami .Nie potrafiłam ukryc zachwytu ,nawet nie próbowałam .


- To jak ,idziemy na jakiś obiad ? - Stanął na przeciw mnie Zayn całując delikatnie moje czoło .
- Może coś zamówimy tutaj ? Na dworze jest pełno waszych fanów .- Uśmiechnęłam się delikatnie .Nie wiedziałam co wymyślic ,ale nie miałam ochoty nigdzie wychodzic .Źle się czułam i nie chciałam żeby Zayn się zorientował .
- No dobra .Powiem Niallowi ,on coś wymyśli .- Pocałował mnie delikatnie w czubek glowy a następnie ruszył w kierunku chłopaków .


- Ale się najadłam .- Złapałam się za brzuch spoglądając na Nialla .
- Chcesz powiedziec ,że mogę zjęsc tą pizze po tobie? - Uśmiechnął się szeroko spoglądając na mój talerz .
- Pewnie ,jeśli nie masz dosyc .- Poklepałam go po ramieniu . 
- On ? Przecież wiesz ,że nie lubi gdy jakieś jedzenie zostaje .- Powiedział Lou na co wszyscy się zaśmialiśmy .


- Chłopcy ,Meggan .Do garderób .Wizażyści ,makijażyści ,styliści i inni czekają na was . - Mówił Simon na co pospiesznie udaliśmy się do swoich garderób .
Założyłam przygotowany dla mnie zestaw składający się z połyskującej sukienki ,miętowych szpilek i wybranej dla mnie biżuterii ,następnie usiadłam w fotelu czekając aż reszta się mną zajmie .
Po godzinie byłam już gotowa .Gdy wszyscy wyszli usiadłam na przeciwko lustra przyglądając się sobie .Oparłam się o oparcie fotela zamykając oczy .No tak ,znowu te zawroty głowy .
- Gotowa ? - Usłyszałam głos Zayna wchodzącego do pomieszczenia .
- Chyba tak .- Wstałam z fotela zmierzając w kierunku chłopaka .
- Wyglądasz pięknie ,jesteś piękna . .- Spojrzał na mnie chłopak przyciągając mnie do siebie .
- Ty też niczego sobie .- Przytuliłam się do niego muskając delikatnie jego policzek . 
W końcu po całym dniu prób mieliśmy chwile dla siebie .Usiedliśmy na kanapie i rozmawiając o wszystkim i o niczym po prostu się sobą cieszyliśmy . 
- Chyba powinniśmy już iśc .- Odezwałam się cicho spoglądając na mulata .
- Obiecuje ci ,że jutro spędzimy cały dzień razem .- Odezwał się Malik przytulając mnie do siebie .
- Jak chcesz to zrobic ? Mamy próby ,jutro kolejny koncert .- Spojrzałam na chłopaka przypominając mu o wszystkim .
- Co nie znaczy ,że możemy wywalic gdzieś chłopaków i posiedziec w tourbusie .- Poruszył zabawnie brwiami na co się głośno zaśmiałam .
- Masz brudne myśli .- Tknęłam go lekko w brzuch .
- Ja ? Nigdy .- Przyciągnął mnie bliżej siebie tak ,że nasze nosy delikatnie się ze sobą stykały .- Kocham cię mała .- Uśmiechnął się delikatnie .
- To dobrze ,cieszę się .- Uśmiechnęłam się cwaniacko .
- Powinnaś raczej powiedziec : Też cię kocham mój Królu ,dzięki tobie moje życie ma sens .- Zaśmiał się Zayn całując mnie przy tym delikatnie .
- Wlewasz sobie ,jakaś terapia by ci się przydała czy coś .- Pocałowałam go lekko w kącik ust .
Droczyliśmy się jeszcze przez chwile dopóki do mojej garderoby nie przywiało chłopaków .
- Koniec tego dobrego .Za 10 minut wchodzimy a wy jeszcze tutaj ? - Spojrzał na nas Liam na co obydwoje przytaknęliśmy .Podnieśliśmy nasze zgrabne tyłki z kanapy i ruszylismy w kierunku sceny na której wszyscy mieliśmy zaraz stanąc .
- Meggan wszystko w porządku ? Jesteś jakaś blada .- Podszedł do mnie Louis gdy siedziałam na jednym z krzeseł za sceną .
- Tak ,po prostu się denerwuje .- uśmiechnęłam się nerwowo spoglądając na przyjaciela .
- Wiesz ,że mnie nie oszukasz .Musimy wchodzic ,ale pamiętaj ,że ta rozmowa cie nie ominie .- Spojrzał na mnie z grobową miną .
- Louis . - Spojrzałam na chłopaka po czym wstałam zmierzając ze wszystkimi na scene .Nadszedł moment w którym to prowadzący xfactora zapowiedzieli nas wszystkich i właśnie miało zaczynac się show .
Trzymając się barierki żeby czasem nie spasc z nadmiaru wrażeń ,emocji i mojego samopoczucia wraz z chłopakami weszłam na scenę .Od razu dało się usłyszec pisk ich fanek ,a może to byli nasi fani ? Nie wiem ,tak czy inaczej dało się uslyszec pierwsze dźwięki melodii wybrzmiewającej z głośników .Louis przywitał wszystkich i zaczęliśmy śpiewac .
To było niesamowite .Te brawa ,krzyki proszące o bis którym nie mogliśmy odmówic ,atmosfera .To był udany koncert ,miałam nadzieje ,że każdy kolejny będzie coraz lepszy .


___________________________________________________________
No to jest 24 .Szczerze mówiąc to nawet mi się podoba a wam ? Proszę o komentarze ;)

poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 23 .

 Rano obudziłam się koło 9 .Ku mojemu zdziwieniu nie było już obok mnie Zayna .Postanowiłam zejśc na dół i sprawdzic co jest powodem tego ,że mój ukochany wstał tak wcześnie co nie było do niego podobne z resztą tak samo jak do reszty .Schodząc po schodach ogarnął mnie wyjątkowy spokój panujący w tym domu .Gdy weszłam do kuchni zastałam Danielle szykującą śniadanie .
- Cześc .Gdzie wszyscy ? - Uśmiechnęłam się do dziewczyny wstawiając wodę na poranną kawę .
- Nasze One Direction ma próbę .- Uśmiechnęła się dziewczyna kładąc kanapki na stół .
- Tak wcześnie ? - Podeszłam do stołu kładąc na nim dwa kubki z kofeiną .
- Paul z Simonem dzwonili do Liama ,że to pilne .W końcu zaczynacie trasę po jutrze .- Uśmiechnęła się Danielle jedząc śniadanie ,które dla nas przygotowała .
- Co powiesz na zakupy Megg ? Chłopcy i tak za szybko nie wrócą a przecież nie będziemy siedziec w domu .- Spojrzała na mnie dziewczyna uśmiechając się i popijając kawę .
- Jestem za .- Uśmiechnęłam się biorąc ostatni łyk porannej kawy .
Po zjedzonym śniadaniu wrzuciłyśmy wszystko do zmywarki następnie kierując się do pokoi chłopaków .Gdy się ubrałam od razu wzięłam się za makijaż i włosy które postanowiłam wyprowstowac i zostawic rozpuszczone .
Wrzuciłam portfel wraz z telefonem do torby i zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie dziewczyna .
Do najbliższego centrum handlowego miałyśmy jakieś 15 minut więc postanowiłyśmy się przejśc . Przez całą drogę rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się .Danielle była strasznie miła ,ucieszyło mnie to ,że w tak krótkim czasie znalazłyśmy wspólny język .
Po wejściu do pierwszego sklepu wybrałam kilka szortów ,t-shirtów i piękną beżową sukienkę z koronki .Moją uwagę przykuła męska bejsbolówka ,którą bez wahania postanowiłam wziąśc do Zayna .Danielle postawiła na sukienki i spódniczki ,które świetnie współgrały z jej ciemną karnacją .Po wyjściu ze sklepu zmierzyłyśmy do kilku następnych .Gdy przeszłyśmy wszystkie nasze ulubione postanowiłyśmy udac się na górę coś zjeśc .Po drodze wzrok dziewczyny przykuł sklep z ubraniami dla niemowląt .Stała jak wryta obserwując widniejące na wystawie ubrania .
- Danielle ,czy ty chcesz mi coś powiedziec ? - Spojrzałam na dziewczynę niepewnie na co się do mnie delikatnie uśmiechnęła .
- Poza tym ,że kupię to dla waszego dziecka to nic więcej .- Uśmiechnęła się delikatnie ukazując mi wystawę .
- To ja się spodziewam dziecka ? - Zaśmiałam się do dziewczyny spoglądając na wystawę .
- Czemu nie ? Fajnie by było miec w domu takiego małego skarba .- Uśmiechnęła się dziewczyna ciągnąc mnie w kierunku restauracji .
- Chyba nie wiesz co mówisz .Danielle to za wcześnie .Jestem za młoda ,z Zaynem nie jestem wcale tak długo z resztą on ma karierę i ja też powinnam zadbac o swoją przyszłośc,muszę w końcu coś robic w życiu .W porównaniu do was ja jestem nikim .Ty jak i chłopcy robicie karierę ,osiągnęliście już coś w życiu .Ja nic .- Spojrzałam na dziewczynę siadając do stolika .
- Nie mów tak .Przecież zaczynasz .Zaczynacie trasę ,z resztą ostatnio mówiłaś ,że Simon jest w stanie ci z tym wszystkim pomóc .- Spojrzała na mnie łapiąc mnie za rękę .- Mi też nie było łatwo .Nie od razu zostałam tancerką ,ale jak się dąży do czegoś co się bardzo kocha i czego się na prawdę pragnie to jest się w stanie osiągnąc wszystko i spełnic wszystkie swoje marzenia ,nawet te największe .- Spojrzała na mnie na co delikatnie się do niej uśmiechnęłam .Zamówiłyśmy dwie sałatki greckie i sok ze świeżo wyciskanych pomarańczy .Podczas gdy czekałyśmy na zamówienie dziewczyna opowiedziała mi jak poznała Liama i wszystkie ciekawe historie związane z nimi .Po upływie 10 minut nasze jedzenie wraz z sokami stało już na stole . 
Podczas kończenia sałatki usłyszałam dźwięk mojego dzwoniącego telefonu .
- Stęskniłeś się za mną ?- Odezwałam się do dzwoniącego Zayna .
- Jeszcze pytasz ? Z tego co wiem od paparazzi jesteście w centrum .kiedy wracacie
- Powiedz ,że znalazłaś innego i nie wracasz .No chyba ,że bardzo go kochasz to za 20 minut jesteśmy . - Zaśmiała się Danielle .
- Słyszałem .- Zaśmiał się Zayn.- Pośpieszcie się ,kocham cię .
- Już wrócili ? - Spytała Dan gdy zakończyłam rozmowę .
- Najwidoczniej .- Wzruszyłam ramionami uśmiechając się do dziewczyny .
- No to wracajmy .- Uśmiechnęła się zabierając swoje zakupy . Zapłaciłyśmy za jedzenie i obładowane udałyśmy się w kierunku domu piątki wspaniałych chłopaków .


- Podoba ci się ? - Spytałam chłopaka pokazując mu bejsbolówkę gdy staliśmy w jego pokoju .
- To ja powinienem obdarowywac cię prezentami .- Objął mnie w pasie przygryzając lekko moją wagę .
- Możesz mnie zabrac do Paryża albo na Bahamy .- Uśmiechnęłam się cwaniacko delikatnie muskając jego usta .
- A w podróż poślubną dokąd ? - Zaśmiał się łącząc po raz kolejny nasze wargi w pocałunku .
- Wszędzie byle z tobą .- Odwzajemniłam jego pocałunek .
- Chodź zabieram cię gdzieś .- Uśmiechnął się cwaniacko .
- Dokąd ? - Spojrzałam na chłopaka wychodząc z pokoju .
- Zobaczysz ,a teraz wsiadaj .- Uśmiechnął się otwierając mi drzwi od samochodu .Całą drogę wypytywałam mulata dokąd jedziemy ale niestety był nieugięty .Na miejscu byliśmy po 10 minutach, mimo tego nie wiedziałam gdzie i po co tu jesteśmy .
- Chodź ze mną .- Złapał mnie za rękę ciągnąc w stronę stojącego przed nami budynku .Gdy weszliśmy do jednego z pomieszczeń ujrzałam studio nagraniowe .Mimo tego ,że wiedziałam już gdzie się znajdujemy nadal nie wiedziałam po co tu jesteśmy .
- Chciałeś mi pokazac miejsce w którym nagrywacie ? - Rozejrzałam się dookoła uśmiechając się do chłopaka .
- Nie Meggan .Chciał ci pokazac miejsce w którym ty będziesz nagrywała .- Odezwał się Simon siedzący pod ścianą,którego dopiero dojrzałam .
- Jak to ja ? - Spojrzałam na Simona .
- Materiał na twoją debiutancką płytę jest prawie skończony ,muzyka zaaranżowana .Brakuje tylko twojego zdania na jej temat .Chłopakom się podobała . - Uśmiechnął się Simon podchodząc do mnie .
- Ja ? Debiutancka płyta ? Wiedziałeś o tym ? - Spojrzałam na Zayna nie dowierzając .
- Przecież mówiłem ,że zadbam o twoją przyszłośc .A co do Zayna to tak ,chłopcy wiedzieli o wszystkim od początku .- Uśmiechnął się do mnie mężczyzna kładąc rękę na moim ramieniu .
- Simon ..Ja ,dziękuję .Strasznie ci dziękuję ,na prawdę nie wiem co powiedziec .Nie wierzę .- Przytuliłam się do mężczyzny na co ten się zaśmiał .Rozejrzałam się po studiu nie dowierzając .Ja Meggan Stewart mam nagrac własną płytę .Tego nie dało się opisac jaka byłam w tym momencie szczęśliwa .
Po tym jak zdążyłam się opanowac Simon powiedział mi wszystko co powinnam wiedziec o zbliżającej się trasie xfactora .Pierwszy koncert miał odbyc się tu w Londynie, natomiast ostatni w Doncaster .Lou będzie zadowolony - pomyślałam .


_____________________________________________________
Siema ,siema. Dawno nic tu nie pisałam więc postanowiłam coś naskrobac .Napisałam go jak byłam w szpitalu ale nie miałam czasu dodac go wcześniej .Nie podoba mi się strasznie .Obiecuję wam ,że zacznę starac się bardziej .
Proszę komentujcie .


Kontakt ze mną .
G.Gadu . 4298450
Twitter . @Patrycja_lamlam