niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział 27 .

Minął już tydzień odkąd przebywam poza Londynem .Zaczyna mi brakowac przyjaciół ,rodziny ,Zayna .Podczas tego tygodnia odwiedzali mnie Louis i Danielle .Wpadła nawet mama której wszystko powiedziałam .Ucieszyła mnie jej reakcja ,nawet w najmniejszym stopniu nie kryła swojej radości z tego ,że zostanie babcią .Oczywiście nie obyło się też bez kazania ,że do tej pory nie pojawiłam się u żadnego z lekarzy aby sprawdzic czy z dzieckiem wszystko w porządku ,ale uspokoiłam ją ,że zrobię to w najbliższym czasie .
Spotkałam się także z Simonem ,którego również powiadomiłam o swojej ciąży prosząc aby nikt włącznie z Zaynem się o tym nie dowiedział .Postanowiłam także zostawic nagranie płyty i inne rzeczy związane z moją przyszłością muzyczną na później .Teraz powinnam skupic się na dziecku ,które ma pojawic się w moim życiu oraz jego wychowaniu .
Przez cały ten tydzień każdego dnia dzwonił i pisał do mnie Zayn .Nie mogłam odebrać ,nie wiedziałam co miałabym mu powiedzieć .Na jego sms również nie odpisywałam .Było mi coraz trudniej bez niego .Chciałam móc się do niego przytulić i powiedzieć jak strasznie go kocham .Były chwile ,że chciałam wsiąść w samochód i po prostu wrócić do Londynu ,ale za każdym razem coś mnie zatrzymywało .

Była godzina 10 rano a ja nadal leżałam w łóżku nie mając ochoty dzisiejszego dnia z niego wychodzić chociażby na krok ,jednak odgłos dzwonka do drzwi mnie do tego zmusił .
- Jak możesz nawiedzać mnie tak wcześnie rano ? - Spojrzałam na Louisa wchodzącego do środka .
- Ktoś musi sprawdzać czy żyjesz .- Uśmiechnął się chłopak całując mnie delikatnie w czoło .
- Posiedzisz sobie a ja pójdę jeszcze trochę pospać ? - Spojrzałam na chłopaka uśmiechając się słodko .
- Co najwyżej możesz iść się przebrać a ja zrobię śniadanie .- Uśmiechnął się popychając mnie lekko w kierunku pokoju . 
Tak jak nakazał tak zrobiłam .Wzięłam pierwsze rurki i moją ulubioną koszulkę Zayna którą lubiłam nosić . Wzięłam owe rzeczy i powędrowałam do łazienki . Gdy się w nie przyodziałam rozczesałam włosy i pokryłam twarz podkładem .Czułam się bardziej komfortowo gdy na mojej twarzy znajdował się jakikolwiek makijaż, mimo tego zawsze starałam się wyglądać naturalnie .

- Może wrócisz dzisiaj ze mną do Londynu ? To już tydzień Megg .- Spojrzał na mnie Louis jedząc śniadanie .
- Wiem ,że minął tydzień .Nie jestem gotowa ,nie wiem co powiedzieć Zaynowi i w ogóle .Muszę odpocząć Louis ,przemyśleć WSZYSTKO .- Powiedziałam jedząc śniadanie stawiając szczególny nacisk na ostatnie słowo .
- Jak chcesz ,pomyśl o tym bo wiesz ,że możesz wrócić w każdej chwili .Z resztą on wariuje bez ciebie .Nie odzywa się do nas wszystkich ,nie wychodzi z pokoju .Meggan proszę cię .- Spojrzał na mnie chłopak na co tylko westchnęłam .

- Przyjedziesz wieczorem ? - Spojrzałam na chłopaka zmywając naczynia po śniadaniu .
- Załatwię kilka spraw w Londynie i od razu przyjadę .- Spojrzał na mnie oglądając telewizję . - Może chcesz jechać ze mną ? Zostawię cię u mamy ,czy gdziekolwiek będziesz chciała .
- Nie Louis ,zostanę tutaj . - Uśmiechnęłam się sztucznie siadając obok chłopaka .
- Wróć już ,niech będzie normalnie .Chłopacy są źli ,nikt nic nie wie ,media wymyślają bo zauważyli ,że nie widać cię z Zaynem ani z nami .Po co to ciągnąć ? - Objął mnie ramieniem zerkając na mnie .
- Pogubiłam się we własnych myślach Loui ,daj mi czas .- Oparłam głowę o jego ramię zerkając na telewizor .
- Chce żeby moja młodsza siostra była znowu szczęśliwa .- Uśmiechnął się delikatnie .- No i chyba musisz udać się do jakiegoś lekarza .
- Najpierw mama teraz ty ? Pójdę ,nie martw się .- Spojrzałam na niego wzdychając .
- Pojadę już ,szybciej wrócę .Kupie na mieście jakiś obiad czy coś .- Wstał z kanapy całując mnie w czoło .
- Nie musisz ,zrobię coś .- Wzdrygnęłam ramionami 
- Kupie . Odpoczywaj ,przemyśl wszystko i takie tam .- Powiedział Tomo biorąc klucze od samochodu a następnie zniknął za drzwiami .
No i znowu zostałam sama .Postanowiłam coś obejrzec ,przecież i tak nie miałam żadnego lepszego zajęcia a pogoda nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz .Postanowiłam pogrzebac trochę w szafie z płytami żeby znaleśc coś ciekawego .Moją uwagę przykuła cała kolekcja sagi zmierzchu ,którą z Louisem uwielbialiśmy oglądac . Wzięłam owe płyty i włączyłam od początku .Co jak co ,ale ten film nigdy mi się nie znudzi . 
Rozłożyłam się wygodnie na kanapie przed telewizorem i zapominając o całym otaczającym mnie świecie zaczęłam oglądac pierwszą częśc cudownej sagi .

Po kilku godzinach oglądania kolejnych części nie wiedząc kiedy zasnęłam ,jednak z mojego snu wyrwał mnie odgłos zamykających się drzwi .Gdy podniosłam się z kanapy ujrzałam z powrotem mojego przyjaciela .
- Spałaś ? - Uśmiechnął się stawiając jedzenie w kuchni .
- Nie można tego nazwac 'spaniem' ,raczej krótką drzemką .- Przeciągnęłam się muzolnie zerkając na jedzenie ,które przyniósł mój przyjaciel .
- Mogłaś się zakluczyc chociaż ,każdy mógłby tu wejśc a ty nawet byś o tym nie wiedziała .- Pouczył mnie tomo .
- Nie przesadzaj .A tak w ogóle co kupiłeś na obiad ? - Uśmiechnęłam się do niego zerkając na jedzenie .- Umieram z głodu .
- Teraz to już raczej kolacja .- Uśmiechnął się do mnie .- Pizza ,może byc ?
- Pewnie .Jedzmy ,nie każ mi czekac dłużej .- Uśmiechnęłam się do nieo kierując się do kuchni .

- Miałem spięcie z Zaynem dzisiaj .- Spojrzał na mnie Louis jedząc pizze .
- O co poszło ? - Spojrzałam na przyjaciela .
- O ciebie .Mówiłem ci już ,że wariuje .Chciał się dowiedziec gdzie jesteś ,oczywiście mu nie powiedziałem więc zaczął wymyślac ,że coś ukrywamy .- Spojrzał na mnie .
- W sumie miał racje .W przyszłym tygodniu wrócę do Londynu ,już postanowiłam .Nie wiem jeszcze co powiem Zaynowi i jak on zareaguje ,ale macie racje ,przecież muszę to zrobic .- powiedziałam popijając jedzenie herbatą .
- W końcu zmądrzałaś .- Uśmiechnął się jedząc pizze .Siedzieliśmy tak dopóki Louis nie zjadł ostatniego kawałka ,następnie w planie mieliśmy obejrzec coś w telewizji ,niestety nasze plany przerwał nam dzwonek do drzwi .
- Spodziewasz się kogoś ? - Zapytał chłopak wkładając naczynia do zlewu .
- Nie .Pójdę sprawdzic kto to .- Uśmiechnęłam się delikatnie kierując się do drzwi . Gdy je otwarłam nogi mi się ugięły a serce biło jak oszalałe .
- Zayn ? - Spojrzałam na chłopaka zdenerwowana ? Tak ,własnie to uczucie towarzyszyło mi w owej chwili .

_______________________________________________________
Cześc ,komentujcie błagam was .Wiem ,że są wakacje ale ja staram się dodawac rozdzialy w miarę szybko więc proszę was odwdzieczajcie się jakoś .
Rozdział mi się nie podooba ,ale może następny będzie lepszy ? 

13 komentarzy:

  1. są dwie opcje: albo Zayn zrobi mega awanturę Louisowi i Megg, albo to Megg wydrze się na Zayna, hmmm..
    rozdział jak zwykle meega :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział tylko za szybko sie skończyl...
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie
    rozkręca się widze
    czeeeekam z niecierpliwością
    zapraszam do siebie
    http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do nas na siódemkę! -> http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały !!Albo Zayn zrobi mega awanturę Louisowi i Megg, albo to Megg wydrze się na Zayn'a ..:) Ciekawie :*

    Zapraszam :
    whosayslove1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. cześć :) chciałabym poinformować, że dzisiejszego dnia na moim blogu http://mean-hungry-lovers.blogspot.com pojawił się 20 rozdział. ogłosiłyśmy także konkurs i jeśli masz wolną chwilę to zapraszam do udziału. dziękuję i przepraszam za spam - Alice :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super rozdział. Rzeczywiście zdziwiło mnie iż to Zayn stał w drzwiach i rzeczywiście może im zrobić jadke. pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnyyy ..:)
    czekam na nest ;*
    kc;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć. Dzisiaj dodałam nowy rozdział z perspektywy KIMBERLY! Proszę o odpowiedzi na pytania ;).
    http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hejooo. Nowy rozdział i nowa bohaterka ;).
    http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie już 29, więc zapraaaszam ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń