Rozdział 15 .

Nadeszła sobota ,tak długo oczekiwany przeze mnie dzień .W końcu to dzisiaj są moje 18 urodziny . ' W końcu się mogę schlac na legalu ' To była pierwsza myśl ,która przyszła mi do głowy gdy się obudziłam . Do tego czasu nadal żaden z chłopaków się do mnie nie odezwał .Stwierdziłam ,ze jeżeli tego nie zrobili to mają mnie po prostu w dupie ,nie ma się co nażucac .
Wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki .Napuściłam wody do wanny i wzięłam długą relaksacyjną kąpiel . Leżałam tak około pół godziny dopóki nie przerwał mi mój dzwoniący telefon . To była Kristt .
- Wszystkiego najlepszego mała ! W końcu masz 18 lat .Zaczynasz nowe życie .- Wykrzyczała dziewczyna do telefonu .
- Tak ,tak .Przyjdziesz do mnie ? Uszykujemy się razem ,o 17 przyjdzie po nas Matt .- Powiedziałam do dziewczyny .
- No jasne .Która godzina ? - Spytała dziewczyna .
- 12 . - Powiedziałam leżąc dalej w wannie .
- Okej ,będę za godzinę . - Powiedziała rozłączając się .
Gdy wyszłam z wanny związałam włosy w luźnego koka i założyłam wygodny dres .Zeszłam na dół zrobic sobie śniadanie .Rodziców oczywiście nie było w domu .Myślałam ,że może jeszcze przed pójściem do pracy złożą mi życzenia ale jak widac myliłam się .Na stole w kuchni znalazłam kartkę od mamy na której pisało ' Nie chcieliśmy cię budzic , będziemy o 15 w domu ,kocham cię ,mama . ' 
Nalałam mleka do miski i wsypałam moje ulubione płatki 'Horan' .Wszystko mi ich przypomina ,nawet głupie płatki ,ale to pomińmy . Chwilę później ujrzałam wchodzącą Kristt . 
- Wszystkiego najlepszego po raz drugi .- Rzuciła mi się dziewczyna na szyję .
- Dziękuję .- Przytuliłam się do niej .
- To dla ciebie .- Podała mi podłużne pudełko w którym znajdowała się prześliczna srebrna bransoletka .
- Jesteś kochana .- Uśmiechnęłam się do niej szeroko .Poszłyśmy na górę włączając telewizor na kanale muzycznym . Zaczęłyśmy szperac w szafie szukając czegoś co mogłabym dzisiaj założyc ,w między czasie tańczyłyśmy do tych wszystkich najbardziej znanych nam piosenek . Nie obyło się także bez One Direction których piosenkę właśnie puszczono .Stanęła w miejscu wpatrując się w ekran telewizora .Nie spuszczając z niego wzroku usiadłam na łóżku . 'One Thing' bylo ich pierwszą piosenką ,którą usłyszałam gdy zaczynali karierę .Kristt .widząc nagłą zmianę w moim zachowaniu usiadła obok mnie ,obejmując mnie ramieniem .
- Nadal nie zadzwonili ? - Wyszeptała cicho w moim kierunku ,na co tylko spóściłam głowę w dół .Tak cholernie mi ich brakowało .Nie rozumiałam co było powodem ,że się nadal do mnie żaden z nich nie odezwał .
- Chodź .Powoli trzeba się szykowac .Dzisiaj twoje urodziny ,trzeba się cieszyc a nie załamywac .Coś czuję ,że to będzie niezapomniany wieczór . - Na te słowa weszłyśmy do łazienki .Na początek zabrałyśmy się za makijaż .Jak zwykle przystanęłam na prostocie . Twarz pokryłam podkładem ,oczy podkreśliłam eyelinerem robiąc przy tym delikatne kreski ,rzęsy standardowo wydłużyłam oraz pogrubiłam a policzki pokryte zostały różem .Ze swojej szafy wyjęłam krótką beżową sukienkę koronkową bez ramiączek opiętą na biuście ,do tego wysokie czarne szpilki . Była 16:30 więc miałyśmy jeszcze chwilę .Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu ,to byli rodzice .Z usmiechem na twarzy się z nimi przywitałam .
- Wszystkiego najlepszego ,kochanie .- Przytulili mnie do siebie rodzice .
- Jak ty nam szybko urosłaś .- Uśmiechnęła się delikatnie mama .
- Nadal mówicie ,że jestem waszą małą córeczką więc chyba nie do końca . - Zaśmiałam się na co rodzice spojrzeli na siebie uśmiechnięci .
- Nie chciałaś nam powiedziec co byś chciała dostac więc musieliśmy się trochę pomęczyc ,ale w końcu wraz z mamą wpadliśmy na świetny pomysł .- Powiedział zadowolony tata .
- Co takiego ? Mówcie .Wiecie ,że nie lubię takich niespodzianek .- Spojrzałam na nich po czym mama wręczyła mi małe pudełeczko .Gdy je otworzyłam ujrzałam klucze .Nie wiedziałam do czego one mogą byc .Gdy chciałam zapytac o to mamę wyprzedziła mnie .
- To do twojego nowego apartamentu .- Uśmiechnęła się do mnie mama .Spojrzałam na nich z niedowierzaniem i przytuliłam ich do siebie .
- Dziękuję ,jesteście kochani .- Ucałowałam ich policzki .
- Jeden z apartamentowców przy Oxford Street .Jutro ci go pokażemy .A teraz idź ,zdaje mi się ,że ktoś na ciebie czeka .- Powiedział tata . Gdy się odwróciłam ujrzałam Matta z Kristtie przy drzwiach .Pożegnałam się z rodzicami i wyszłam z domu .W tym czasie Matt również złożył mi życzenia .Od niego dostałam nasze wspólne zdjęcie oprawione w wielką ramkę . Strasznie mi się spodobało ,był to świetny prezent .


- Drinka ? - Zapytałam się przyjaciół zajmując kanapy w rogu klubu .
- Pewnie ,ale ja przyniosę ,wy siedźcie .- Powiedział Matt wstając .
W klubie był już spory tłok co oznaczało tylko jedno ,szykowała się niezła zabawa . Po paru drinkach wraz z Kristt i Mattem nieźle się wkręciliśmy .W pewnym momencie zaczęłam tańczyc z jakimś starszym od siebie mężczyzną .Nie przeszkadzało mi to dopóki nie przywarł mnie do ściany i zaczął się do mnie dobierac i obmacywac każdą częśc mojego ciała .Wtedy ten koszmar wrócił .Poczułam się zupełnie jak tamtego dnia .Jak najszybciej wybiegłam z klubu ,teraz o niczym nie myślałam i to był błąd .Wbiegłam na drogę prosto pod maskę jednego z nadjeżdżających samochodów .Poczułam jak upadam a ból przeszywa całe moje ciało .Zasnęłam ,a może umarłam ? 


_________________________________________________________
Hej .Macie rozdział już dzisiaj bo jutro nie miałam czasu i tak mi się jakoś wzięło na pisanie .Podoba wam się ? Komentujcie ;d


Kontakt ze mną .
Twitter . @Patrycja_lamlam
G. Gadu . 4298450